Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest jeszcze wiele do poprawy w grze ŁKS

Jan Hofman
Sprawa wydaje się klarowna i jasna. Piłkarze ŁKS nie powinni mieć problemów z awansem do trzeciej ligi.

Po dwudziestu jeden kolejkach mistrzowskich łodzianie mają dziewięć punktów przewagi na trzecimi w tabeli Zjednoczonymi Stryków (awansują dwie najlepsze ekipy). Trudno przypuszczać, by drużyna prowadzona przez trenera Wojciecha Robaszka roztrwoniła ten kapitał.
Mecz na szczycie w Łodzi (1:1 z KS Paradyż) miał być prawdziwą próbą sił łódzkiej drużyny. Miał pokazać, czy obecny zespół ma zadatki na to, by równie skutecznie walczyć w wyższej lidze.
Sprawdzian wypadł raczej słabo, bo kto wie, jakby potoczyły się losy tego spotkania, gdyby przez pierwsze pół godziny pojedynku goście nie trzęśli się niczym osiki. Widać, że ponaddwutysięczy tłum kibiców zgromadzonych na trybunach wyraźnie tremował zawodników z Paradyża i miał istotny wpływ na ich poczynania na boisku.
Nawet przy tak sprzyjających okolicznościach ełkaesiacy nie zdołali udowodnić, że mocno wybijają się ponad czwartoligowy poziom. W drużynie nie było praktycznie formacji, o której można by bez zastanowienia powiedzieć, że to już trzecioligowy futbol. Szczególnie zawiodła defensywa. Pewnie trener ŁKS wie już, że nie jest to monolit, który oprze się każdemu atakowi. Momentami obrona ŁKS przypominała szwajcarski ser, który straszył ogromnymi dziurami. A już zachowanie defensorów łódzkiej drużyny podczas akcji, po której rywale doprowadzili do wyrównania, wołało o pomstę do nieba.
W tym meczu raziła również nieporadność napastników. Adam Patora i Olaf Okoński znaleźli się nawet w kilku klarownych sytuacjach, lecz nic z tego nie wynikało. Surowi, acz waleczni obrońcy Paradyża, dość łatwo radzili sobie z wysuniętymi do przodu ełkaesiakami. Bez wątpienia podopiecznych trenera Robaszka czeka jeszcze sporo pracy nad wszyystkimi elementami piłkarskiego rzemiosła, jeśli chcieliby w przyszłym sezonie nadal bronić barw ŁKS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany