Jest duża szansa, że windy na kładce na Kozinach ruszą lada dzień. Mieszkańcy czekają na to od dwóch lat!

Windy powinny działać co najmniej od roku, o ile nie zaraz po oddaniu kładki. Jednak ciągle na przeszkodzie stawały nieprzewidziane zdarzenia. Najpierw trzeba było szukać wykonawcy, który dokończy ich montaż, bo zmarł właściciel firmy, która się tym od początku zajmowała. Gdy nową firmę znaleziono i dokończyła ona roboty, tuż przed odbiorem wind przez Urząd Dozoru Technicznego wandale zniszczyli urządzenia i ich wyposażenie. To opóźniło oddanie wind o kolejne miesiące, bo trzeba było sprowadzać nowe części i je zamontować. Teraz jest już blisko - windy są gotowe i działają, brakuje tylko tego, który będzie je serwisował, sprzątał i usuwał skutki ewentualnych zniszczeń.

– Obecnie PKP Polskie Linie Kolejowe SA ustalają z wykonawcą wind ostateczne warunki użytkowania, które obejmują gwarancję wykonania, regularne przeglądy urządzeń oraz pogotowie dźwigowe w nagłych sytuacjach – informuje Rafał Wilgusiak z Zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. – Równocześnie procedowane jest porozumienie z miastem Łódź dotyczące przekazania obiektu samorządowi. Miasto jako właściciel będzie odpowiedzialne za utrzymanie i konserwację wind. Zakończenie powyższych procedur umożliwi oddanie wind mieszkańcom.

Przebudowa kładki na Kozinach finansowana była przez kolej. Nowa kładka jest znacznie wyższa od poprzedniej - drewnianej, która od lat wymagała remontu. Kładka łączy dwie części ulicy Srebrzyńskiej rozcięte torami kolejowymi. Przechodzi przez nią każdego dnia kilkaset osób, w tym starsi czy mamy z wózkami dziecięcymi. Prowadzi tędy najkrótsze, a nawet jedyne w pobliżu dojście do parku na Zdrowiu, do tramwajów, sklepów oraz dużego osiedla im. Montwiłła - Mireckiego. Mieszkańcy od miesięcy czekają na uruchomienie wind, bo obecnie są zmuszeni do pokonywania stromych i niewygodnych schodów.