Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janowicz szybko zrobił swoje w Moskwie. Rosja - Polska 1:1

(bap)
Jerzy Janowicz
Jerzy Janowicz Polskapresse
Po pierwszym dniu meczu Pucharu Davisa Polacy remisują 1:1 w Moskwie z Rosją. Swoje spotkanie bez większych problemów wygrał Jerzy Janowicz. Mimo ambitnej postawy, gorzej poszło Michałowi Przysiężnemu.

W stolicy Rosji biało-czerwoni rozpoczynają walkę o awans do Grupy Światowej Pucharu Davisa, najstarszych rozgrywek drużynowych w tenisie. Są faworytem, bo Polacy do Moskwy pojechali w najsilniejszym składzie, zaś w drużynie gospodarzy nie ma najwyżej rozstawionych w rankingu ATP – Michaiła Jużnego (14. miejsce) i Nikołaja Dawidienki (59).

Tradycyjnie pierwszego dnia rywalizowali singliści. Jako pierwszy na kort w hali kompleksu Łużniki wyszedł lider naszej reprezentacji Jerzy Janowicz. Zajmujący 21. pozycję w rankingu ATP łodzianin nie miał jednak zbyt wymagającego rywala. 18-letni Karan Chaczanow, choć pokonał już m.in. Janko Tipsarevicia, na razie uznawany jest za wielki talent rosyjskiego tenisa. To potwierdziło się na korcie. Polak zaprezentował bowiem o wiele dojrzalszy tenis. W czasie trwającego zaledwie 97 minut pojedynku widać było u niego duży luz i doświadczenie, nabyte w minionym sezonie. W grze nie przeszkadzała mu też kontuzja, przez którą w trzeciej rundzie odpadł niedawno z Australian Open.

Po zaciętym początku, w pierwszy secie łódzki tenisista przełamał rywala na 3:2, a później nie pozwolił mu już wygrać gema. Drugiego seta Polak zaczął od przełamania, a później w pełni kontrolował wydarzenia na korcie. Kiedy w trzecim secie prowadził 4:1, wydawało się, że mecz skończy się w ekspresowym tempie. Janowicz niepotrzebnie jednak stracił koncentrację i po raz pierwszy przełamał go Rosjanin. Zwycięstwo Polaka nie było jednak zagrożone nawet przez moment. Janowicz wygrał 6:2, 6:4, 6:4.

Trudniejszego rywala miał Michał Przysiężny. Sklasyfikowany na 28. miejscu w rankingu ATP Dmitrij Tursunow pokonał nie bez problemów 6:3, 3:6, 7:6, 6:2 Polaka, doprowadzając do remisu.

W sobotę zmierzą się debliści – Mariusz Fyrstenberg – Marcin Matkowski i Tejmuraz Gabaszwili i Konstantin Krawczuk. W niedzielę znów zagrają singliści. By po raz pierwszy znaleźć się w elicie tych rozgrywek, Poloacy muszą nie tylko wygrać w Moskwie, ale i później w kwietniu pokonać drużynę Chorwacji, a następnie zwyciężyć w barażu z jednym z zespołów, które będą się bronić przed spadkiem z najwyższej grupy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany