Janina Lach doznała cudownego uzdrowienia. Dziś może chodzić i normalnie żyć
Największy cud z Jasnej Góry
Przed małym domkiem z ogródkiem stoi kapliczka Matki Boskiej. Janina Lach z dumą mówi, że wybudował ją jej syn, Adam.
Jak był jeszcze zdrowy - dodaje.
Janina Lach, niewysoka, szczupła kobieta nie rozpamiętuje nieszczęść, które ją spotkały. A było ich nie mało. W 2006 roku pobito jej syna Adama. Chłopak dostał udaru. Było z nim bardzo źle, nie wstawał z łóżka. Teraz chodzi, ale ma kłopoty z pamięcią. Potem mąż dostał zawału, ma wszczepione by -passy..
Nie mam wyjścia, muszę to ogarnąć – mówi pani Janina, z której twarzy nie znika uśmiech. - Może, gdyby nie łaska, która spotkała mnie wiele lat temu wyglądałoby to inaczej?
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Przypadek Janiny Lach, mieszkanki Białej koło Zgierza, uchodzi za jeden z największych cudów, który miał miejsce w Częstochowie, przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej.