– A głównym bohaterem tych zmagań był niespodziewanie, ale w pełni zasłużenie, jeden z najmłodszych reprezentantów Austrii Thomas Diethart. Może on odegrać kluczową rolę w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata.
Polacy tym razem nie błyszczeli, ale i nie sprawili jakiegoś wielkiego zawodu. Wysokie, ósme miejsce Kamila Stocha ma swoją pozytywną wymowę, a i 21. pozycja Piotra Żyły, który powrócił do gry po krótkim odpoczynku, pozwala mieć nadzieję, że w każdym następnym konkursie będzie skakał jeszcze lepiej. To samo można powiedzieć o pozostałych naszych reprezentantach, którzy wczoraj do swego dorobku dorzucili dalsze punkty. Ale w tym sezonie najbardziej liczyć się będzie występ polskich skoczków narciarskich na igrzyskach olimpijskich w Soczi.
Jan Szturc: To był najlepszy konkurs
m.st. – W Bischofshofen, gdzie wczoraj zakończyła się rywalizacja w Konkursie Czterech Skoczni, byliśmy świadkami wspaniałego widowiska, stojącego na najwyższym poziomie, spośród wszystkich konkursów tej edycji Pucharu Świata – stwierdza trener Jan Szturc, wychowawca Adama Małysza i Piotra Żyły.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.