Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Englert i „Kordian”. Między niebem i piekłem

Renata Sas
W „Kordianie” gra niemal cały wyśmienity zespół  Teatru Narodowego.
W „Kordianie” gra niemal cały wyśmienity zespół Teatru Narodowego. materiały prasowe
Z Festiwalem Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, Łódzką Koleją Aglomeracyjną na Mont Blanc Narodowy „Kordian” przejmująco odczytany przez Jana Englerta.

Można połączyć rozkład jazdy pociągu, sztukę (wysoką), odległość z Łodzi do Warszawy i nie będzie to performance, a realne doświadczenie, w którym mieli udział uczestnicy Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Z dworca Widzew w sobotę o godz. 15. 29 wyruszyli Łódzką Koleją Aglomeracyjną do Warszawy, by w Teatrze Narodowym obejrzeć „Kordiana”- inscenizację, którą Jan Englert przygotował na 250-lecie narodowej sceny.

Teatr Powszechny, pod wodzą dyrektor Ewy Pilawskiej, organizator już 22. edycji festiwalu perfekcyjnie dopiął całą ekspedycję, a prezes ŁKA Andrzej Wasilewski zapowiedział, że to początek współdziałania. Przez dworcowe megafony (dojechaliśmy przed czasem!) witano nas w Warszawie, były też informacje o łódzkim teatralnym maratonie.

O „Kordianie” głośno od premiery. Opinie kontrowersyjne, dużo emocji, które rosną szczególnie wtedy, gdy interpretacji poddane zostaje dzieło z narodowego kanonu. Jan Englert (opracowanie tekstu, reżyseria), dodał m.in. fragment „Fausta”, cytaty z Wyspiańskiego, zaakcentował znaczące realizacje. „Dramat polskich wyborów” symbolicznie wpisał w ramę z kabaretowych światełek. Powstało widowisko, w którym jest myśl i doświadczenie - zarówno artysty, kolejny raz mierzącego się z tekstem Słowackiego, jak też obywatela, dla którego Polska i jej dzieje są sprawą wielką i żywą.

To wieczne starcie siły i bezsilności - niekończąca się rozgrywka emocji rozpiętych, między Archaniołem (Danuta Stenka) i Szatanem (znakomity Mariusz Bonaszewski). Kordianów jest trzech - najstarszy znużony grą o przyszłość (Jerzy Radziwiłowicz) i dwaj aktywni, emocjonalni - Marcin Hycna r (po ludzku i porywająco wygłasza monolog na szczycie Mont Blanc) oraz Kamil Mrożek, do którego dołączy grupa dzieci - rosnących dopiero Kordianów z krwawiącym sercem.

Gościnie pojawia się na chwile Kordian sprzed 50 laty, Ignacy Gogolewski. Englert otworzył niezmierzone pole do interpretacji. Powstało widowisko (czasem nazbyt dosadne), które ma w sobie romantyzm i wizje naszego dziś, do którego myśli wciąż wracają. x

Film: Zuzia Kotkowska

Czytaj także w Expressie Ilustrowanym:

KIEDY WYPŁATY 500 ZŁ NA DZIECKO? KIEDY PIENIĄDZE 500 PLUS?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany