Z kolei Portorykańczyk Roberto Sierra od 30 lat należy do kompozytorskiej czołówki muzyki "klasycznej", a lista symfonicznych orkiestr, dla których pisał, jest równie długa, jak źródeł muzycznych inspiracji. Wśród tych są oczywiście i gorące rytmy Karaibów, i jazz. Na płytę składa się "Concerto for saxophones and orchestra" z 2002 r. skomponowany specjalnie dla Cartera oraz "Caribbean Rhapsody" (2010) - "moja karaibska kronika" - jak sam mówi Sierra. I dwa saksofonowe interludia Cartera.
A miłym polskim akcentem jest udział Simfonii Varsovii w "Concerto for...". (sp)
James Carter "Caribbean Rhapsody". Emarcy 2011
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?