Jak żyło się w Łodzi w latach 70. Jakie wówczas problemy mieli mieszkańcy Łodzi?
Ale zaraz po sylwestrowych zabawach zaczynało się w Łodzi normalne życie. Ówczesna prasa wiele miejsca poświęcała tzw. pasożytom społecznym. Zastanawiano się skąd od lat nie pracujący ludzie biorą pieniądze na codzienny kufelek piwa. Odpowiedź była prosta. Ustalono, że ponad 60 procent sprawców przestępstw kryminalnych nigdzie nie pracuje.
- W Łodzi pasożytnictwo nie ma charakteru masowego, ale notuje stały wzrost - pisali reporterzy „Dziennika Łódzkiego”. - Jest więc to niepokojące. Zjawiskiem zawierającym szczególnie duży ładunek społecznego niebezpieczeństwa jest prostytucja. Niepokojąca jest liczba kobiet uprawiająca ten proceder w Łodzi. Nierząd uprawia w mieście 779 kobiet. 140 z nich nie posiada stałego zameldowania. Duża ich część utrzymuje kontakty ze światem przestępczym. Przychodnia weneryczna przebadała kobiety uprawiające nierząd. 120 było chorych na choroby weneryczne.