Jak uniknąć wakacyjnego koszmaru?

Oto, co należy zrobić, by uniknąć wakacyjnych kłopotów:

Krok 1 – sprawdzenie kondycji finansowej biura podróży

Pierwszym sygnałem ostrzegawczym jest zadłużenie wybranego touroperatora. Jest to oznaka problemów finansowych, które w najgorszym wypadku mogą prowadzić do ogłoszenia bankructwa i pozostawienia wczasowiczów samych sobie. Źródłem danych pozwalającym zweryfikować wiarygodność płatniczą organizatora wypoczynku są biura informacji gospodarczej. Prowadzą one rejestry, w których znajdują m.in. dane o tym, czy wybrane biuro podróży reguluje swoje zobowiązania terminowo. W rejestrze dłużników ERIF znajduje się obecnie aż 217 takich firm, których łączne zadłużenie wynosi blisko 2,8 mln zł. Z danych wynika, że największa liczba zadłużonych biur podróży znajduje się w województwach: mazowieckim (44), małopolskim (30), śląskim (30) i dolnośląskim (23). Z kolei biorąc pod uwagę łączne zadłużenie biur podróży z podziałem na poszczególne województwa, najbardziej zadłużone są biura w województwach: mazowieckim (ponad 668 tys. zł), śląskim (ponad 533 tys. zł), łódzkim (blisko 377 tys. zł) i dolnośląskim (blisko 377 tys. zł).

Krok 2 – sprawdzenie, czy biuro podróży ma odpowiednie licencje

Przed wyborem konkretnego operatora należy sprawdzić, czy figuruje on w prowadzonej przez Ministerstwo Sportu i Turystyki Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych. Baza ta jest publicznie dostępna pod adresem www.turystyka.gov.pl. Brak rejestracji biura lub informacja o zakazie prowadzenia działalności jest niepokojąca. Oznacza, że wybrany organizator wypoczynku działa nielegalnie.

Krok 3 – zasięganie opinii

Warto także zapytać znajomych, czy korzystali z usług danego biura i sprawdzić, co inni piszą na jego temat w internecie. Do informacji uzyskanych tą ostatnią drogą trzeba podchodzić z dystansem. Warto jednak pamiętać, że nawet w wyolbrzymionych opiniach można znaleźć ziarenko prawdy.