Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak tanio zrobić papierosy - paczka tylko 50 groszy! [zdjęcia]

(kz)
Do domowej fabryczki krajanki tytoniu potrzebna jest jedynie maszynka do makaronu.
Do domowej fabryczki krajanki tytoniu potrzebna jest jedynie maszynka do makaronu. Maciej Stanik
Jeszcze tylko do końca grudnia trwać będzie skrętowe eldorado, dzięki któremu domowej roboty papierosy są za grosze.

Teraz, mając do dyspozycji tylko maszynkę do cięcia makaronu lub prostą niszczarkę, można zrobić nieprawdopodobnie tanie papierosy. Paczka kosztuje nas ok. 50 groszy! Po nowym roku ten legalny biznes się skończy, bo minister finansów wprowadza bardzo wysoką akcyzę na tytoniowe liście.

Na co te liście?
Na pl. Barlickiego są dwa stoiska z suszonymi liśćmi tytoniu. Na jednym z nich sprzedaje się je razem z... niemieckimi proszkami. W dodatku dla zmylenia podając, że liści używa się jako... nawozu. Kilogram kosztuje 70 zł.

Na drugim stoisku sprzedawca oferuje dwa gatunki liści: jasne, łagodne Virginia i dające moc Burley. Można więc samemu dobrać proporcje według smaku. A po to, byśmy nie musieli męczyć się w domu ich krojeniem, proponuje dodatkową usługę: cięcie kupionego tytoniu. Cena jednak wówczas rośnie aż do 120 zł za kilogram. Drogo, bo u przemytników, którzy handlują na Bałuckim Rynku, kilogram tytoniu kosztuje 100 złotych.

- Ale oni mają dużo gorszy, bułgarski, który można kupić hurtowo już po 13 zł/kg. Ja mam polski, z lubelskiego, najlepszy w kraju, za który płacę aż 25 zł/kg - zachwala sprzedawca.

Sposób dla oszczędnych
Kto ma dostęp do internetu, nie musi jednak przepłacać. W sieci aż roi się od ofert sprzedaży liści tytoniu. Tylko na stronie przeznaczonej dla producentów rolnych znaleźć można ponad 11 tysięcy ogłoszeń. Kilogram tytoniu kosztuje 10 - 25 zł. Za przesyłkę zapłacimy dodatkowo około 10 zł. Kilogram suchych liści możemy więc mieć średnio (z przesyłką) za 27 złotych.

Gdy już dysponujemy liśćmi, trzeba je czymś pociąć. Rodacy i na to znaleźli prosty sposób. W niewielkich ilościach, tylko na własne potrzeby, łodzianie używają... ręcznej maszynki do makaronu. Dwukrotne przepuszczenie przez nie liści daje już całkiem niezłą krajankę. Leniwi, a także mający większe potrzeby nikotynowe, używają zwykłych niszczarek do papieru. Można je kupić już za 30 zł!

Najtańsze gilzy z filtrem kosztują ok. 7 zł za 500-700 sztuk. Markowe są znacznie droższe, bo zapłacimy ok. 5 zł za 200 szt. Rynkowy palacz kupi te pierwsze. Za 10 zł ma tysiąc gilz, które wystarczy napełnić tytoniem.

Ile to kosztuje?
Z kilograma pociętych liści można zrobić co najmniej 1200 - 1500 papierosów, a gdyby trzymać się norm podawanych przez koncerny tytoniowe, to nawet 1800 szt. Minimalny koszt domowego zrobienia 1,5 tys. papierosów, czyli 75 paczek, to 37 zł! A zatem paczka kosztuje nas... niespełna 50 groszy!

Czy to aby legalne?
Kupiliśmy tytoń, pocięliśmy go maszynką do makaronu i zrobiliśmy papierosy... Rzecz jasna, wyłączenia na własne potrzeby. Czy to legalne?

Wątpliwości w tej sprawie rozwiał Radosław Gwis z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
- Wszystko wskazuje na to, że praktyka sprzedaży liści tytoniowych (które bez przetworzenia nie są jeszcze tytoniem do palenia), jak również wyrobu papierosów na własne potrzeby nie narusza przepisów prawa. Oczywiście pod warunkiem, że nie sprzedaje się lub nie oferuje do sprzedaży własnoręcznie wytworzonych wyrobów "papierosopodobnych" oraz że nie sprzedaje się do ich wytworzenia tytoniu w formie "do palenia", czyli tzw. "krajanki", bez doliczenia do jego ceny podatku akcyzowego.

Wszystko jest legalne, ale... dopiero od niedawna i to dzięki Unii Europejskiej, która nakazała zniesienie obowiązkowej kontraktacji liści tytoniu. Znalazły się one w wolnym obrocie, a więc można je sprzedawać każdemu.

Ale wszystko, co dobre, szybko się kończy. Od nowego roku susz tytoniowy zostanie objęty podatkiem akcyzowym tak wysokim, że proceder przestanie się opłacać.

A zdrowie?
Które z papierosów są bardziej szkodliwe: domowego wyrobu czy pochodzące z kiosku? To stary spór między miłośnikami dawnych Sportów i Carmenów, już dawno rozstrzygnięty przez naukowców. Jedne i drugie zawierały taką samą nikotynę. Tyle że jedne bardzo śmierdziały i przez to mniej kusiły, a drugie miały nęcące dodatki smakowe. Poza tym Sporty robiono tradycyjnymi metodami, a tytoń podlegał naturalnej fermentacji. W droższych papierosach stosowano sztuczne metody fermentacji liści, przed którymi specjaliści ostrzegają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany