Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak smakuje tzw. tabletka gwałtu? Czy można ją wyczuć w drinku?

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Wprowadzonym przez łódzką prokuraturę śledztwie policji udało się przejąć 1,2 tony substancji odurzającej GBL, z której wytwarza się „tabletki gwałtu”. Z tej ilości można by wytworzyć ponad milion takich pigułek. Transport GBL miał trafić na południe i zachód Europy. Grupa przestępcza, jak wynika ze zgromadzonych w śledztwie materiałów, miała przemycić aż 333 tony GBL.

GBL (gamma butyrolakton) jest pochodną GHB (kwasu gamma-hydroksymasłowe-go), który występuje w postaci tabletek, proszku lub płynu. Wystarczy jeden gram tej substancji dodać do drinka, aby osoba, która go wypije, stała się senna i bezwolna.

Jak smakuje tzw. tabletka gwałtu?

- GBL ma lekko słony smak, który jest niewyczuwalny w alkoholowym napoju, a GHB jest bezsmakowe - mówi toksykolog. - Pierwsza z tych substancji działa krócej i gwałtowniej niż druga. Jeśli podana jest w zbyt dużej dawce, może spowodować zaburzenia oddychania, spadek ciśnienia krwi, zaburzenia rytmu serca, a w skrajnych przypadkach doprowadzić do śmierci.

W celach przestępczych te substancje podawane są w takich ilościach, aby osoba, która je spożyje, była senna, ale się nie przewracała. Po wypiciu drinka z „tabletką gwałtu” kobieta staje się bezwolna, ma osłabione napięcie mięśniowe, można ją namówić do zrobienia rzeczy, których przed wypiciem drinka z dodatkiem GBL/GHB by nie zrobiła - zgodziła się na przygodny seks, podała PIN do komórki, hasło do konta lub bankomatu. Charakterystyczne jest to, że osoba, która wypije takiego drinka, nie pamięta, co się z nią potem działo.

Jak działa tabletka gwałtu?

- Substancja szybko się metabolizuje w organizmie i po kilku godzinach od spożycia jest nie do wykrycia - dodaje toksykolog.

Z doświadczeń lekarzy wynika, że jeśli ktoś podejrzewa, że na imprezie w klubie czy na dyskotece podano im tabletkę gwałtu, to najczęściej zgłasza się na toksykologię. Dzieje się to po kilkunastu godzinach od zdarzenia, zwykle w sobotę lub niedzielę po godz. 16. Tacy pacjenci opowiadają, że wrócili do domu po imprezie, przespali się i dopiero po przebudzeniu, gdy uświadomili sobie, że nie pamiętają nic z określonego przedziału czasowego, postanowili się przebadać, aby mieć pewność, czy ktoś nie podał im tabletki. Na toksykologii takich badań się nie wykonuje. Nawet jeśli by je wykonywano, to po takim czasie testy nic by nie wykazały.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany