Tak to robi szef kuchni
Sławomir Kompa, szef kuchni w łódzkiej Anatewce, mówi, że sfałszować można wszystko. Dlatego w przypadku masła nie wystarczy sprawdzić kolor, twardość, mylący może być nawet zapach, szczególnie gdy nos nie jest wprawny. Złudzenie może sięgnąć nawet kubków smakowych.
– Zawsze warto sprawdzić, ile masła jest w maśle, tak by nie zepsuć smaku potrawy – tłumaczy.
Jego metoda jest prosta.
– Wystarczy kawałek wzięty prosto z lodówki rzucić na patelnię. Jeżeli topiąc się zaczyna strzelać, to znaczy, że są w nim dodatki, których być nie powinno, a także za dużo wody, a za mało prawdziwego tłuszczu – opowiada. – Innym sposobem jest powolne podgrzewanie całej kostki. Jeżeli pojawiają się białe burzyny oznacza to, że masło jest właściwej jakości.
Można też sprawdzić inaczej. Na prawdziwym maśle zasmażka jest gładka, a gdy jest z dodatkiem tłuszczu roślinnego, robi się kaszkowata.
Fałszywe masło extra! Sprzedawano je również w Łodzi [zdjęcia]
Bo była afera...
To nasze maślane zainteresowanie nie jest przypadkowe. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadził bowiem kompleksową kontrolę jednego z dużych, masowo obecnego w sklepach, producenta różnych gatunków masła i stwierdził liczne naruszenia jakości. Mówiąc najprościej, to co nazywano masłem, wcale nim nie było, bo zawierało tłuszcze roślinne. W niektórych przypadkach ich udział wynosił nawet ponad 60 procent. W innych przekraczał 10 procent, chociaż nie powinno być go w ogóle.
Produkowanie tak zwanych miksów nie jest zabronione. Wiele firm oferuje na rynku mieszaniny masła i margaryny obiecując, że zostanie zachowany smak tego pierwszego i łatwość smarowania, jaką daje tłuszcz roślinny. Jednak klienta nie można oszukiwać. Inaczej bowiem używa się mieszanki, a inaczej prawdziwego masła. Inne są też walory smakowe. A ponieważ Masmal, firma już dwukrotnie karana za to, że masłem nazywała to, co nim nie było, według UOKiK fałszował na dużą skalę, że ukarany został gigantyczną karą wynoszącą 1,47 miliona złotych! Producent najprawdopodobniej odwoła się od tej decyzji, która jeszcze nie jest prawomocna, ale oprócz dolegliwości finansowej liczyć się musi z tym, że sprzedaż jego produktów drastycznie spadnie.
Czy wiesz, co kupujesz?
Kucharze twierdzą, że masło należy do często fałszowanych produktów. Jednak, by mieć pewność co do składu, konieczne są badania laboratoryjne. Ocena w kuchni jest bardzo trudna. Jeszcze większym kłopotem jest sprawdzenie tego w sklepie. Należy oczywiście dokładnie przeczytać, co jest napisane na opakowaniu. Zwrócić uwagę na podaną zawartość tłuszczu pochodzącego z mleka. Ale producent może oszukać. Babcinym sposobem, znanym od dziesiątków lat, było podglądanie masła w opakowaniu. Gdy było blade, słomkowe w kolorze, nadawało się do użycia. Intensywnie żółte budziło podejrzenia, bo każdy, kto chociażby raz zetknął się z masłem domowego wyrobu, wie, że żółte ono nigdy nie jest. Intensywny kolor świadczy o dodaniu barwnika lub o tym, że ma jakieś niepożądane dodatki, albo po prostu jest już nieświeże.
Kolejnym babcinym sposobem było lekkie ściśnięcie kostki wyjętej ze sklepowej lodówki. Masło nie miało prawa być miękkie, elastyczne, uginać się pod naciskiem.
– Prawdziwe masło miękkie robi się dopiero godzinę po wyjęciu go z lodówki – wyjaśnia Liliana Tenderenda, zastępca naczelnika Wydziału Kontroli Artykułów Żywnościowych Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Łodzi. – A gdy je zaczynamy podgrzewać na patelni powstaje delikatna, biała pianka.
Jednak ponieważ nie każdy sobie potrafi poradzić z rozpoznaniem dobrego masła, najważniejsze jest zacząć od dokładnego czytania tego, co jest napisane na opakowaniu.
Prezent na Walentynki 2015. Prezent walentynkowy dla chłopaka, dla dziewczyny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?