Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok-Widzew. Na Podlasiu łodzianie muszą być dzisiaj maksymalnie skupieni

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Z rywalem walczy Norweg Kristoffer Normann Hansen
Z rywalem walczy Norweg Kristoffer Normann Hansen grzegorz gałasiński
Piłkarze Widzewa, beniaminka ekstraklasy, zmierzą się dzisiaj w Białymstoku z Jagiellonią w meczu drugiej kolejki tego sezonu. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20.30.

Tak to już jest, że właściwie jeszcze w pełni nie opadł „bitewny kurz” po inauguracyjnym spotkaniu podopiecznych trenera Janusza Niedźwiedzia z Pogonią w Szczecinie (1:2), a już łodzianie muszą być w stu procentach gotowi na kolejne wyzwanie. Być może jeszcze trudniejsze od tego z minionej niedzieli.

Beniaminek naprawdę nie powinien liczyć na to, że ktoś się nad nim zlituje i w uznaniu tak istotnych zasług dla polskiego futbolu wykaże jakąkolwiek taryfę ulgową. Tak się nie stanie.

I jeżeli łodzianie nie będą maksymalnie skupieni, nie wykorzystają klarownych okazji, które sobie stworzą i nie wykażą się zimną krwią przed własnym polem karnym, to znów mogą przegrać. Tak, brzmi to może banalnie, jest jednak jak najbardziej prawdziwe. Trzeba wierzyć w to, że sam szkoleniowiec nie będzie się obawiał czegoś zmienić, jeśli obraz gry stanie się niekorzystny dla jego drużyny

- Nasze podejście od samego początku jest takie samo, nie wychodzimy na boisko ze strachem, że coś się nie uda. Jesus Imaz jest na pewno jednym z groźniejszych zawodników, ale Jagiellonia ma przynajmniej kilku innych graczy w ofensywie, na których trzeba uważać - powiedział Niedźwiedź w trakcie briefingu prasowego.

Z mediami spotkał się też trener „Dumy Podlasia” Maciej Stolarczyk. Były zawodnik m.in. łódzkiego klubu stwierdził: - To będzie dla nas inny mecz, co nie znaczy, że łatwiejszy. Widzew już w Szczecinie pokazał dobrą piłkę. Tylko dzięki maksymalnej koncentracji i przy pomocy kibiców możemy sięgnąć po pełną pulę. To zespół usposobiony ofensywnie i wierzę, że dzięki temu spotkanie będzie miało charakter widowiskowy.

Od pewnego czasu kapitanem piłkarzy Widzewa jest defensor Patryk Stępiński. W trakcie konferencji prasowej został zapytany o atmosferę, jaka panowała w drużynie po spotkaniu z Pogonią Szczecin.

- Naprawdę wszyscy byliśmy rozczarowani wynikiem. Przez większość tego spotkania realizowaliśmy nasze założenia, graliśmy odważnie,byliśmy w pełni zdyscyplinowani, ale dwa momenty zaważyły na tym, że wyjechaliśmy z zerowym dorobkiem. To nie jest tak, że chcemy tylko pięknie grać, rozgrywać od bramki i żeby nas za to chwalono. To musi przekładać się na określone efekty w wyższych fazach boiska - dodał.

Widzew interesuje się Filipem Starzyńskim?

Od dłuższego czasu nie jest tajemnicą, że działacze Widzewa poszukują jeszcze ofensywnego pomocnika, który miałby zasilić drużynę z al. Piłsudskiego jeszcze w trwającym okienku transferowym. Jak to bywa przy tego typu okazjach, spekulacji nie brakuje. Ostatnio dziennikarz „Faktu” poinformował, że na szczycie listy życzeń prezesa Widzewa Mateusza Dróżdża znajduje się 31-letni Filip Starzyński z innego klubu ekstraklasy, Zagłębia Lubin. Tego zawodnika raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Inna sprawa, że „wyrwanie” go z Dolnego Śląska, nie będzie łatwe bez głębszego sięgnięcia do kieszeni (ma ważną umowę do końca czerwca przyszłego roku).

Transmisję z meczu Jagiellonii z Widzewem będzie można obejrzeć w stacji Canal+Sport, Canal+4K oraz TVP Sport

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany