Tak to już jest, że właściwie jeszcze w pełni nie opadł „bitewny kurz” po inauguracyjnym spotkaniu podopiecznych trenera Janusza Niedźwiedzia z Pogonią w Szczecinie (1:2), a już łodzianie muszą być w stu procentach gotowi na kolejne wyzwanie. Być może jeszcze trudniejsze od tego z minionej niedzieli.
Beniaminek naprawdę nie powinien liczyć na to, że ktoś się nad nim zlituje i w uznaniu tak istotnych zasług dla polskiego futbolu wykaże jakąkolwiek taryfę ulgową. Tak się nie stanie.
I jeżeli łodzianie nie będą maksymalnie skupieni, nie wykorzystają klarownych okazji, które sobie stworzą i nie wykażą się zimną krwią przed własnym polem karnym, to znów mogą przegrać. Tak, brzmi to może banalnie, jest jednak jak najbardziej prawdziwe. Trzeba wierzyć w to, że sam szkoleniowiec nie będzie się obawiał czegoś zmienić, jeśli obraz gry stanie się niekorzystny dla jego drużyny
- Nasze podejście od samego początku jest takie samo, nie wychodzimy na boisko ze strachem, że coś się nie uda. Jesus Imaz jest na pewno jednym z groźniejszych zawodników, ale Jagiellonia ma przynajmniej kilku innych graczy w ofensywie, na których trzeba uważać - powiedział Niedźwiedź w trakcie briefingu prasowego.
Z mediami spotkał się też trener „Dumy Podlasia” Maciej Stolarczyk. Były zawodnik m.in. łódzkiego klubu stwierdził: - To będzie dla nas inny mecz, co nie znaczy, że łatwiejszy. Widzew już w Szczecinie pokazał dobrą piłkę. Tylko dzięki maksymalnej koncentracji i przy pomocy kibiców możemy sięgnąć po pełną pulę. To zespół usposobiony ofensywnie i wierzę, że dzięki temu spotkanie będzie miało charakter widowiskowy.
Od pewnego czasu kapitanem piłkarzy Widzewa jest defensor Patryk Stępiński. W trakcie konferencji prasowej został zapytany o atmosferę, jaka panowała w drużynie po spotkaniu z Pogonią Szczecin.
- Naprawdę wszyscy byliśmy rozczarowani wynikiem. Przez większość tego spotkania realizowaliśmy nasze założenia, graliśmy odważnie,byliśmy w pełni zdyscyplinowani, ale dwa momenty zaważyły na tym, że wyjechaliśmy z zerowym dorobkiem. To nie jest tak, że chcemy tylko pięknie grać, rozgrywać od bramki i żeby nas za to chwalono. To musi przekładać się na określone efekty w wyższych fazach boiska - dodał.
Widzew interesuje się Filipem Starzyńskim?
Od dłuższego czasu nie jest tajemnicą, że działacze Widzewa poszukują jeszcze ofensywnego pomocnika, który miałby zasilić drużynę z al. Piłsudskiego jeszcze w trwającym okienku transferowym. Jak to bywa przy tego typu okazjach, spekulacji nie brakuje. Ostatnio dziennikarz „Faktu” poinformował, że na szczycie listy życzeń prezesa Widzewa Mateusza Dróżdża znajduje się 31-letni Filip Starzyński z innego klubu ekstraklasy, Zagłębia Lubin. Tego zawodnika raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Inna sprawa, że „wyrwanie” go z Dolnego Śląska, nie będzie łatwe bez głębszego sięgnięcia do kieszeni (ma ważną umowę do końca czerwca przyszłego roku).
Transmisję z meczu Jagiellonii z Widzewem będzie można obejrzeć w stacji Canal+Sport, Canal+4K oraz TVP Sport
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki
- Ważne oświadczenie Jolanty Fraszyńskiej. "Mój coming out"