Ireneusz Mamrot, trener ŁKS: Znów ze składu wypadł ważny piłkarz

- Niestety wypadł ze składu jeden z zawodników, ale nie podam jego nazwiska, żeby nie ułatwiać przeciwnikowi - mówi Ireneusz Mamrot. - Podczas zajęć doznał silnego stłuczenia nogi. Wprawdzie nie jest to groźna kontuzja, ale nie pojechał z nami do Rzeszowa.

Przede wszystkim moim założeniem, jako trenera, było to, żeby cały zespół bronił w taki sposób, jak ja to nakreślę. W trzech z czterech ostatnich meczów ligowych nie straciliśmy gola. Przede wszystkim staramy się zrobić wszystko, żeby przeciwnik miał jak najmniej tych sytuacji.

Teraz czeka nas zupełnie inne wyzwanie, bo to będzie inna specyfika meczu. Wszystko dlatego, że wiosną nasi najbliżsi rywale co tydzień grają na swoim boisku i są bardziej do niego przystosowani. Dlatego też trzeba być inaczej przygotowanym.

Chciałbym też podkreślić, że coraz mocniej pracujemy nad grą ofensywną i było to widać choćby w meczu z Bełchatowem. Musimy być jednak bardziej dokładni na etapie finalizacji akcji. Gdzieś w tym momencie ucieka nam koncentracja. Trzeba przyznać, że Resovia ma swój specyficzny styl gry. Jej mocnym punktem są stałe fragmenty.