Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inwazja kleszczy! Codziennie zgłasza się 20 pacjentów do stacji pogotowia

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Aż 20 pacjentów dziennie zgłasza się do stacji pogotowia z powodu kleszcza. Skarżą się, że lekarze rodzinni nawet nie obejrzeli miejsca, w które wbił się pasożyt, tylko poradzili, aby odwiedzili pogotowie lub szpitalny oddział ratunkowy. - Kleszcza można usunąć samodzielnie kleszczykami kupionymi w aptece lub pęsetą - mówi Jakub Jeż, lekarz przyjmujący pacjentów w stacji pogotowia. - Jeśli w ciele pozostanie nam nóżka pasożyta, to nie ma się czego obawiać. Chorobotwórcze zarazki znajdują się w odwłoku.

* Jakub Jeż twierdzi, że usuwał kleszcze spomiędzy rzęs, pośladków oraz z prącia.
* Co piąty pacjent zgłaszający się do chirurga w pogotowiu przychodzi z kleszczem pod skórą
* Lekarze POZ odsyłają takich chorych, choć nie powinni.

Kleszcza trzeba usunąć jak najszybciej, zdaniem specjalistów nie powinno minąć 8 godzin od momentu, gdy wbił się nam w skórę, aby zmniejszyć ryzyko chorób odkleszczowych. Po usunięciu należy obserwować swój organizm. Jeśli pojawi się rumień wędrujący lub objawy podobne do grypy, to należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza.

Zdaniem NFZ, pacjent z kleszczem powinien trafić do gabinetu lekarza POZ. Jest tam odpowiedni sprzęt do usunięcia pasożyta, a może to zrobić lekarz lub pielęgniarka. - Po zamknięciu poradni z tym problemem idziemy do poradni nocnej i świątecznej pomocy - mówi Magdalena Góralczyk z łódzkiego oddziału NFZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany