Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inwazja kaczek w Arturówku. Ptaków jest coraz więcej

(izj)
Hania (z lewej) i Lena Kłąb z Bałut bardzo często dokarmiają kaczki pływające po stawie w Arturówku.
Hania (z lewej) i Lena Kłąb z Bałut bardzo często dokarmiają kaczki pływające po stawie w Arturówku. Maciej Stanik
Stado liczące kilkadziesiąt kaczek opanowało stawy w Arturówku. Z obserwacji pracowników tamtejszego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, a także wypoczywających nad wodą wynika, że ptaków jest o wiele więcej niż przed rokiem i w poprzednich latach.

Kaczki zdają się w ogóle nie bać ludzi. Pływają zarówno w stawie przy przystani, między łódkami i rowerami wodnymi, jak i w stawie, który jest kąpieliskiem.

- Kaczek jest tutaj istne zatrzęsienie - mówi ośmioletnia Hania Kłąb, która wczoraj karmiła ptaki wraz z czteroletnią siostrą Leną. - Muszą być potwornie głodne, bo jak tylko usłyszą szelest torby z chlebem, to przypływają błyskawicznie, nawet jeśli są przy drugim brzegu. I w ogóle się ludzi nie boją. Podchodzą do nas bardzo blisko.

Coraz częściej zdarza się, że kaczki "rezydujące" w Arturówku nie tylko spacerują wzdłuż brzegów stawów, ale również zapuszczają się głębiej w ląd.
- Bywało już tak, że spotykałam kaczą parę spacerującą w najlepsze po terenie ośrodka, między domkami - mówi Anna Janiak pracująca w recepcji obiektu rekreacyjno-wypoczynkowego "Arturówek". - Nie wyglądały na wystraszone czy zagubione. Po prostu wybrały się na przechadzkę.

Doktora Janusza Hejduka z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego, stale zwiększająca się populacja kaczek w Arturówku, nie dziwi.
- Kaczki, które opanowały stawy w Arturówku należą do gatunku kaczki-krzyżówki -wyjaśnia ekspert. - To gatunek, który od mniej więcej 30 lat nauczył się żyć obok człowieka. Obecnie nie tylko nie boi się ludzi, ale przede wszystkim, potrafi czerpać z tego sąsiedztwa korzyści. Bliskość człowieka to dla kaczek eldorado pokarmowe. Ludzie uwielbiają je przecież dokarmiać chlebem. Poza tym do miejsc, gdzie jest dużo ludzi, nie zaglądają drapieżne, ale i płochliwe ptaki, np. jastrzębie, które są dla nich zagrożeniem. Żyją więc sobie spokojnie i bezpieczne. Dlatego będzie ich z roku na rok coraz więcej, nie tylko w Arturówku, ale także w innych miejskich akwenach, np. w parkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany