Bardzo często lekarze diagnozują u swoich pacjentów śródmiąższowe zapalenie oskrzeli.
Więcej zapaleń oskrzeli będących powikłaniem infekcji paragrypowych oraz "jelitówki" przebiegające z dramatycznymi wymiotami - chorujemy nieco inaczej niż rok temu o tej porze.
W łódzkich poradniach tłumy chorych. Przeważają pacjenci z infekcjami górnych dróg oddechowych. Lekarze diagnozują wiele przypadków śródmiąższowego zapalenia oskrzeli, jest ich znacznie więcej niż w ubiegłych sezonach. Wielu chorych skarży się na kaszel, który nie pozwala im w nocy zmrużyć oka.
Czytaj na kolejnym slajdzie
- W tym roku wiele infekcji leczymy od 4 do 5 tygodni, a wcześniej tak nie było - mówi dr Michał Matyjaszczyk z poradni w ICZMP. - Zgłasza się do nas również wielu pacjentów z „jelitówkami”, które mają bardzo gwałtowny przebieg.
Od początku sezonu grypowego (1 września 2018 r.) zachorowało w naszym regionie 161 tys. osób (rok wcześniej 225 tys.). Z powodu grypy zmarły cztery osoby. Byli to pacjenci cierpiący wcześniej na inne ciężkie schorzenia.