Na zapleczu koncertowym miał pojawić się mężczyzna, który zarzucał celebrytce, że ma u niego dług i domagał się spłaty zaległości. - Wykrzykiwał, że jest mu winna 80 tysięcy za wynajem domu w górach i chciał się z nią natychmiast rozliczyć - mówił mediom świadek zdarzenia.
Za kulisami wybuchła dość spora awantura, ale na szczęście znalazł się ktoś, kto uspokoił napiętą sytuację i przekonał tego człowieka, by spróbował w inny sposób skontaktować się z artystką.
Informacja o rzekomym długu gwiazdy i awanturze za kulisami koncertu błyskawicznie obiegła wszystkie kolorowe gazety. Górniak nie zabierała głosu w sprawie. Po jakimś czasie postanowiła jednak odnieść się do zarzutów.
Skomentowała doniesienia medialne na swoim Instagramie.
Artystka opublikowała w internecie zdjęcie artykułu, który dotyczył jej rzekomego zadłużenia. Udostępniła screen i krótko, acz dosadnie, go skomentowała. Napisała: „Oj chyba się nudzi komuś znowu bardzo...”.
Górniak tuż przed pandemią koronawirusa wróciła z USA do Polski. Wokalistka najpierw zamieszkała w Krakowie, później jednak wyjechała w góry. Przeniosła się na Podhale do pięknej rezydencji z dużym ogrodem.
Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?