Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inauguracja ekstraklasy. Grał ŁKS, tylko bramek zabrakło

Jan Hofman
Jan Hofman
Piłkarze ŁKS mają już za sobą inaugurację ekstraklasowego sezonu. Co wiemy po spotkaniu z Lechią Gdańsk?

Na pewno to, że w ŁKS przyda się większa rywalizacja w pierwszej linii drużyny. W trakcie spotkania z Lechią Gdańsk łódzcy napastnicy nie zachwycili. Oczywiście nie można im odmówić zaangażowania i chęci walki, ale to nie wystarczyło do tego, by pozytywnie ocenić ich grę. Łukasz Sekulski sprawiał wrażenie, jakby już sama myśl o tym, że musi walczyć w ekstraklasie spętała mu nogi. Bezbarwny, bez pomysłu na oszukanie rywala, snuł się po boisku niczym cień. Wolny i pozbawiony dynamiki nie miał żadnych szans w starciu z rosłymi obrońcami rywala. Także jego zmiennik, Rafał Kujawa, nie wniósł wiele do ofensywnych poczynań drużyny. Dwa niecelne strzały trudno uznać z poważne wzmocnienie siły uderzeniowej zespołu.

Nie ma się zatem co dziwić, że pomocnicy widząc bezradność napastników starali się ich sami wyręczyć. Dani Ramirez oddał siedem strzałów na bramkę rywala, Maciej Wolski pięć, a Barłomiej Kalinkowski cztery. Nie przyniosło to jednak rezultatu.

Na pewno w ŁKS zabrakło ekstraklasowej rutyny, boiskowego cwaniactwa, a także wyćwiczonych wariantów rozegrania piłki w różnych boiskowych sytuacjach. Łódzka drużyna nie potrafiła wykorzystać uśmiechu losu, jakim bez wątpienia był fakt, że rywale od 42 minuty spotkania grali w dziesiątkę.

Wprawdzie od tego momentu ŁKS opanował środek boiska, ale nie udało mu się wypracować wielu klarownych sytuacji bramkowych. Pomocnicy drużyny z al. Unii sprawnie i miło dla oka wymieniali dziesiątki podań, lecz wyraźnie brakowało tego ostatniego, otwierającego drogę do bramki. Oczywiście spora w tym zasługa defensorów Lechii, którzy spokojnie i systematycznie torpedowali wszelkie ofensywne zapędy łodzian. ŁKS momentami bił głową w mur. Kompletnie nie potrafił wykorzystać licznych stałych fragmentów gry. To może zaskakiwać, wszak w poprzednim sezonie to była silna strona łódzkiej drużyny. Pewnie w tym meczu ełkaesiacy przekonali się, że ekstraklasa stawia jednak znacznie większe wymagania i trzeba się szybko do tego przystosować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany