Doskonale pamiętamy, że to łodzianki są beniaminkiem, zaś wrocławiankom marzy się zdobycie medalu.
Po cichu liczyliśmy jednak, że zespół prowadzony przez trenera Michała Maska wróci do Łodzi w lepszych humorach. Zwłaszcza, że w Atlas Arenie pokonał już po emocjonującym starciu Impel 3:2.
Niestety, tak się nie stało, choć w pierwszych dwóch setach goście wcale nie byli daleko od sukcesu.
Wystarczy wspomnieć, iż w inauguracyjnej partii ŁKS prowadził 19:15 i 20:17, natomiast w kolejnej odsłonie spotkania prowadził 22:20, zaś później nie wykorzystał piłki setowej.
W decydujących momentach to drużyna ze stolicy Dolnego Śląska zachowała więcej zimnej krwi.
Impel Wrocław – ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (25:21, 28:26, 25:18)
Impel: Kossanyiova 10, Ptak 7, Kąkolewska 11, Kaczor 15, Hancock 8, Courtney 1, Sawicka (libero) oraz Konieczna, Mędrzyk, Wysocka.
ŁKS: Kwiatkowska 4, Osadchuk 3, Bryda 8, Sielicka 13, Muhlsteinova, Kowalińska 14, Strasz (libero) oraz Wołoszyn 1, Tomczyk, Leszek 6.
W sobotę (18) ełkaesianki podejmą zespół z Dąbrowy Górniczej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Na co Anita Sokołowska przeznaczy wygraną? Zaskakująca odpowiedź jej partnera
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę