Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile kosztuje paliwo na łódzkich stacjach? Gdzie jest najtaniej?

Krzysztof Spychała
Ile kosztuje paliwo na łódzkich stacjach?
Ile kosztuje paliwo na łódzkich stacjach? Polska Press Grupa
Na łódzkich stacjach benzynowych za najpopularniejszą benzynę, bezołowiową 95, trzeba było zapłacić od 4,37 zł (BP przy Auchanie, al. Jana Pawła II) do 4,39 zł (Lotos w al. Mickiewicza przy Gdańskiej). Litr ON kosztował w tych stacjach odpowiednio: 4,16 i 4,19 zł. To o około 5-6 groszy mniej niż tydzień temu.

Ale kierowcy z rozrzewnieniem mogą tylko wspominać, że na przełomie lutego i marca przecierali ze zdumienia oczy, gdy „dziewięćdziesiątka piątka” staniała do 3,95 zł, olej napędowy kosztował 3,67-3,70, a LPG zaledwie półtora złotego. To były kwoty, których nie widzieli od 2009 roku! I prawdopodobnie nieprędko znów zobaczą.

POZDROWIENIA Z WAKACJI

- Zawsze latem paliwo drożeje - stwierdził kategorycznie pan Władysław Stefaniak , którego spotkaliśmy na stacji BP przy al. Jana Pawła II, gdy tankował swoją fabię przed podróżą na rodzinny wypoczynek do Krynicy Morskiej.

To przekonanie podziela wielu kierowców, podobnie jak i opinię, że gdy ropa na świecie tanieje, to przy polskich dystrybutorach prawie tego nie widać; ale niech no tylko ciut pójdzie w górę, to u nas od razu skacze.

W niuanse paliwowego rynku próbowała wprowadzić nas Urszula Cieślak, analityk z firmy Reflex.

- Na cenę paliwa przy dystrybutorze składa się kilka elementów, na które my nie mamy wpływu. Mówiąc my, mam na myśli importerów, producentów i sprzedawców. Jedną ze składowych jest oczywiście cena ropy na giełdach. Jej wysokość zależy też od kursu złotego do dolara - kupujemy ropę za granicą i rozliczamy się w dolarach. Mamy również drugą część, podatkową - liczone kwotowo akcyzę, opłatę paliwową i opłatę zapasową oraz procentowo - VAT. Łącznie stanowi to blisko połowę sumy do zapłacenia na stacji benzynowej. Te składniki w ciągu ostatnich lat sukcesywnie rosły, zwłaszcza w odniesieniu do oleju napędowego, choć i tak akcyza na paliwa w Polsce ciągle należy do najniższych w Unii Europejskiej. Zawsze słyszymy jako zarzut kierowany pod adresem analityków rynku paliw, próbujących prognozować ceny, że, na przykład, ropa staniała o 50 procent, a na stacjach benzynowych takiej obniżki nie widać. Ale spadek cen surowca o połowę mógłby co najwyżej przełożyć się na 25-procentową obniżkę przy dystrybutorze. A nie jest nawet tak, bo zazwyczaj gdy tanieje ropa, mamy do czynienia ze znacznym osłabieniem złotówki, co skutecznie „konsumuje” obniżkę, nawet o połowę. W najlepszym przypadku paliwo na stacji może stanieć o 12-13 procent. I wprawdzie od początku tego roku kurs dolara zmienił się nieznacznie, ale ropa poszła w górę, z około 30 dol. za baryłkę do nawet 52 dolarów w czerwcu.

POKEMON GO Polska, POKEMON GO PORADNIK
A co kierowców czeka w szczycie urlopowego sezonu?

- Kierowcy w Polsce powoli zaczynają zauważać na stacjach skutki, jakie dla rynku naftowego ma Brexit. Spadek cen ropy na światowych giełdach przekłada się na obniżki przy dystrybutorach i wakacyjne tankowanie z tygodnia na tydzień jest coraz tańsze - mówi dr Jakub Bogucki, analityk z e-petrol.pl. - Cenę LPG w najbliższym okresie prognozujemy na poziomie 1,56-1,61 zł. Myślę, że Pb 95 zmieści się w widełkach 4,38-4,48 zł, a olej napędowy od 4,18-4,28 zł.

Co do odczuwanych przez kierowców rzekomych „wakacyjnych podwyżek” eksperci zgodnie twierdzą, że to przede wszystkim zależy od regionu (tuż przy zachodniej granicy zwykle jest drożej), czy choćby liczby konkurencyjnych stacji w danej miejscowości - im ich mniej, a turystyczna atrakcyjność większa, tym będzie drożej. Na pewno nie warto również tankować na autostradzie.

Do paliwowej huśtawki kierowcy już się zdążyli przyzwyczaić, zwłaszcza że szok przeżyli w roku 2012, gdy cena litra 95 nieuchronnie zmierzała do sześciu złotych; poniżej pięciu spadła dopiero w listopadzie 2014. Natomiast w lipcu ubiegłego roku na wielu dystrybutorach znów królowała cyfra pięć. Wieloletnia średnia, liczona od marca 2009 r. do lipca br. wynosi dla tego paliwa 4,68 zł. Można więc powiedzieć, że teraz i tak jest tanio.

Andrzej Osiecki, mieszkaniec Karolewa, mówi, że w gruncie rzeczy nawet kilkunastogroszowy wzrost cen nie robi aż takiej różnicy w planowaniu kosztów wakacyjnego wojażu.

- Podróż autem do Kołobrzegu kosztować mnie będzie ok. 175 złotych przy cenie 4,37 zł za litr. Po podwyżce do 4,50 zapłacę za paliwo na tej trasie o pięć złotych więcej. To daje dychę w obie strony... Nie ma o co kopii kruszyć. Zwłaszcza że przy czteroosobowej rodzinie, jak moja, ciężko będzie o tańszy i równie wygodny środek lokomocji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany