Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile dronów lata nad Polską. Czy jest się czego bać? [ZDJĘCIA]

(kz)
Retkinia nocą sfilmowane i sfotografowane przez Marcina Horodyńskiego. Czyż nie są piękne oglądane z lotu ptaka?
Retkinia nocą sfilmowane i sfotografowane przez Marcina Horodyńskiego. Czyż nie są piękne oglądane z lotu ptaka? www.flyingvision.pl
W Polsce jest kilka tysięcy, a może kilkadziesiąt tysięcy dronów. Nikt nie wie, ile, bo nie są one rejestrowane. Z ankiety, jaką przeprowadził Urząd Lotnictwa Cywilnego, wynika, że tylko co dziesiąty został kupiony w profesjonalnej firmie jako gotowy do lotu. Pozostałe to składaki z części sprowadzanych z Chin. Połowa z nich to maszyny ważące od 2 do 7 kg, ale co ósmy waży od 7 do 25 kilogramów.

MATURA 2015 ANGIELSKI [ARKUSZE, ODPOWIEDZI]
Barcelona Bayern - transmisja LIVE
Według oficjalnych danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego, w Polsce zgodę na komercyjne używanie dronów ma zaledwie 500 osób. Wkrótce ma być jednak trudniej, bo przygotowane są przepisy, zgodnie z którymi, by móc sterować dronem, trzeba będzie przejść specjalny kurs i zdać egzamin. Jednak dotyczyć ma to tylko dronów używanych usługowo. Rekreacyjne i sportowo będzie mógł się nimi bawić każdy, pod warunkiem, że jego maszyna nie wzleci wyżej niż 150 metrów i nie odleci na więcej niż 500 metrów.

Uwaga! Leci!
Odbywa się impreza charytatywna na rynku Manufaktury. Nad głowy uczestników unosi się powoli błyszczący światełkami mały obiekt latający. Zawisa nieruchomo w powietrzu.
Marcin Horodyński jest pasjonatem dronów od trzech lat. Gdy słyszy o zagrożeniach, jakie niosą drony, uśmiecha się rozbawiony.

– Tak samo niebezpieczne są zdalnie sterowane helikoptery w sklepach z zabawkami, które można kupić za kilkadziesiąt złotych. Nimi też można z głupoty zrobić krzywdę. Bardziej niebezpieczny jest samochód, gdy za kierownicą usiądzie pirat drogowy. Dron to po prostu latające urządzenie, które samo w sobie nie jest niebezpieczne. Zagrożeniem może być człowiek, gdy w sposób nieodpowiedzialny nim steruje – przekonuje.

Ptakiem być

Marcin z zawodu jest grafikiem komputerowym. W dronach fascynują go przede wszystkim możliwości, jakie dają w obserwowaniu ziemi z nietypowej pozycji.
– Znane budowle, plenery zupełnie inaczej wyglądają oglądane z lotu ptaka – tłumaczy.
Tymi latającymi maszynami zajmuje się od trzech lat. Pierwsza była zabawką za niewiele ponad tysiąc złotych. Ten, którego teraz używa, to już dość dobra maszyna, chociaż waży zaledwie dwa kilogramy. Ale ma system lokalizacji GPS. W przypadku awarii systemu sterowania nie spada na ziemię, tylko automatycznie wraca w miejsce startu. Osiąga prędkość do 50 km na godzinę. Może latać bez doładowania kwadrans, a co najważniejsze – ma kamerę dającą jakość HD z pełną stabilizacją obrazu. Steruje się nim za pomocą małej konsoli z monitorem, umożliwiającym na bieżąco obserwowanie tego, co widzi kamera.

Łowcy dronów

Ale drony są już także w zainteresowaniu przestępców. Hakerzy opracowują specjalne programy, by przejmować nad nimi kontrolę, chociażby po to, by je uprowadzić i sprzedać. Dronami interesują się też przemytnicy. Czyż nie jest to najprostsza metoda przerzucania przez granicę np. narkotyków? Z kolei firmy prowadzące sprzedaż wysyłkową starają się uzyskać pozwolenia na wysyłanie dronami towarów. Być może już wkrótce w ten sposób do domu przyleci nam pizza? Na razie przepisy na to nie pozwalają. Ale producenci, wytwarzający 300 tysięcy cywilnych dronów rocznie, mający plany na milionową sprzedaż, naciskają. Zyski mogą być ogromne.
Drony bojowe
Ale służby mundurowe i wojsko też mają interes w rozwijaniu dronów. Amerykanie już testują roje dronów wzajemnie się komunikujących i wymieniających informacjami. Uzbrojone mogą stać się bronią straszną, ale i bardzo tanią, bo maszyna ważąca kilka kilogramów i wyposażona w odpowiedni ładunek będzie mogła wykonać samobójczy lot i wysadzić wskazany dom lub uderzyć we wskazany cel. Z kolei policjantom marzą się drony do rozpędzania zbiegowisk, pacyfikowania tłumów... Jaka jest przyszłość dronów i czy należy się ich bać, okaże się już wkrótce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany