I liga żużlowa. ROW chce pokonać łódzkiego Orła

Pewnie goście niedzielnego spotkania zdają sobie sprawę, że czeka ich poważne sportowe wyzwanie. Przed sezonem fachowcy byli zdania, że ŻKS ROW Rybnik jest jednym z głównych faworytów do awansu do żużlowej ekstraligi. Na papierze ma bardzo mocny skład. Tymczasem okazało się, że drużyna prowadzona przez trenera Jana Grabowskiego nie ma patentu na wygrywanie. W poprzedniej serii ROW musiał uznać wyższość Polonii Bydgoszcz, przegrywając 41:48.

Pewnie nieudany pojedynek sprawił, że szkoleniowiec zdecydował się na zmiany w drużynie. W awizowanym składzie rybniczan zabrakło Chrisa Harrisa, który spisał się najsłabiej w wyjazdowym meczu z Polonią.

Brytyjczyk kompletnie nie potrafił odnaleźć się na bydgoskim torze, a tylko dwa punkty to wielka porażka.
Jego miejsce w składzie „Rekinów” zajął Rafał Szombierski. Opiekun zespołu deklaruje, że w zespole znajdzie się również dwóch seniorów krajowych (40-letni Sebastian Ułamek, Damian Baliński) i dwóch z zagranicy (Troy Batchelor, Dakota North). Jest również najlepszy młodzieżowiec ROW Kacper Woryna.
Przypomnijmy jednak, że szkoleniowiec może dokonać w składzie dwóch zmian. Nie jest więc jeszcze przesądzone, kogo w niedzielę wystawi do walki przeciwko łodzianom. Pewne jest jednak to, że drużyna ŻKS ROW będzie robiła wszystko, aby zmazać plamę na honorze, jaką była niespodziewana porażka w Bydgoszczy.

Okazuje się, że możliwość oglądania w akcji rybnickiej drużyny nie jest wcale tanim przedsięwzięciem. Wejściówki na krytą trybunę kosztują 37 złotych, a pozostałe bilety są o dziesięć złotych tańsze.

Zachętą do wydania sporej gotówki ma być klubowe motto: Czarny sport, czyste emocje! Trzeba przyznać, że coś w tym haśle jest.
Łodzianie walczyli będą w Rybniku bez wspólnych treningów na własnym torze.
Pozostałe spotkania czwartej kolejki I ligi:
MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia – Speedway Wanda Instal Kraków
Lokomotiv Daugavpils – Polonia Bydgoszcz.