Z tego powodu do rangi superważnego wydarzenia urasta niedzielny mecz łodzian. Od wyniku tego pojedynku zależeć będą najbliższe cele drużyny prowadzonej przez trenera Lecha Kędziorę. Orzeł na torze przy ul. 6 Sierpnia podejmować będzie Start Gniezno. Goście to wicelider tabeli, ale na koncie ma tyle samo punktów, co zajmująca pierwsze miejsce Marma Rzeszów (14). Przed łodzianami prawdziwe wyzwanie i teoretycznie jest szansa, by drużyna osiągnęła dobry wynik. Świadczy o tym rezultat pierwszego meczu obydwu zespołów w Gnieźnie, gdzie Orzeł przegrał nieznacznie 42:48. Warunkiem jednak jest to, że cała drużyna musi podjąć walkę. Bez tego trudno myśleć sukcesie. Po meczu z ROW łódzki szkoleniowiec powiedział: – Kuba Jamróg stracił następny silnik i praktycznie już nie ma czym jechać. Tak samo Edek Mazur. Nasza sytuacja się trochę skomplikowała, niemniej jednak to nie sprawa ani toru, ani drużyny. Tylko po prostu jak nie mamy się na czym ścigać, to taki jest wynik, nie inny.
Wypada zatem liczyć, że w Orle zrobią wszystko, aby sprzęt był OK i powalczą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?