Nieudana inauguracja
To miał być mecz, który przekona wszystkich, że w Widzewie wyciągnęli wnioski z poprzedniego sezonu i odnaleźli właściwą ścieżkę sportową. Niestety, inauguracja pierwszoligowego sezonu pokazała, że tak się nie stało. Ponoć działacze, tak przynajmniej przekonywali, wykorzystali lato na przeprowadzenie gruntownych zmian w klubie, ale można odnieść wrażenie, że były one jedynie pozorowane, bo nadal gra drużyny to dla fanów olbrzymie rozczarowanie, a boiskowa postawa zespołu zmusza do smutnej refleksji, że w klubie z al. Piłsudskiego nic się nie zmieniło. Piłkarze nadal dobrze zarabiają, a swoje obowiązki na murawie wykonują marnie, by nie powiedzieć poniżej krytyki.
Taki właśnie w chwili obecnej jest Widzew, co bez wątpienia ponownie irytuje sympatyków czterokrotnego mistrza Polski.
Trener Enkeleid Dobi powiedział m.in. po meczu: Ja nie przegrywam. Albo wygrywam, albo się uczę. I dzisiaj to jest dobra nauka dla mnie.
Trzeba walczyć cały mecz
Piłkarze łódzkiej drużyny już wiedzą, że nie da się osiągnąć dobrego wyniku, kiedy walczy się na boisku ledwie czterdzieści pięć minut. W drugiej części meczu z Radomiakiem widzewiacy sprawiali wrażenie, jakby w okresie przygotowawczym nie brali udziału we wszystkich treningach i lenili się na zajęciach. Wróciły stare grzechy, brak dynamiki, schematyczna, bez polotu gra, brak piłkarzy, którzy poderwaliby zespół do walki. Człapanie po boisku podparte taktyką rodem z wiejskich boisk (mam nadziej, że piłkarzy z małych miejscowości nie obrażą się za to porównanie) musiało się skończyć tym, co widzieliśmy w Pruszkowie.
Cały szereg błędów, począwszy od ustalenia wyjściowej jedenastki, popełnił nowy szkoleniowiec drużyny. W defensywie widzieliśmy pięciu facetów, którym gra w futbol sprawiała olbrzymie kłopoty. Każdy kolejny gol dla Radomiaka poprzedzony był seryjnymi, wręcz dziecinnymi błędami obrońców, ale niestety i także bramkarza! Obraz nędzy i rozpaczy. Jakby tego było mało cztery zmiany przeprowadzone przez szkoleniowca, nie wniosły niczego ożywczego do postawy drużyny. Jednym słowem czarna rozpacz.
Jest trochę czasu
Wydaje się, że zrządzeniem losu dla Widzewa było przełożenie derbów Łodzi z drugiej kolejki na 16 września. Trener i drużyna dostała czas, który trzeba będzie solidnie wykorzystać na poprawę niemal wszystkiego w grze zespołu z al. Piłsudskiego.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA