Dostojną jubilatkę w samo południe wyprowadził na wybieg Grzegorz Adamczyk, jej opiekun od 30 lat. Powitano ją oklaskami. Czekał tam owocowo-warzywny tort i prezent - ogromna piłka zapakowana jak cukierek.
- Specjalnie wypieczony bochenek chleba został wydrążony, udekorowany sałatą i wypełniony bananami, arbuzami, truskawkami, suszonymi śliwkami i rzodkiewkami - opowiada o torcie Magdalena Janiszewska z łódzkiego zoo.
Magda nic nie robiąc sobie ze zgromadzonej wokół wybiegu publiczności, najpierw wzięła kąpiel, obrzucając się piaskiem. Dopiero po chwili zainteresowała się tortem. Rozkawałkowała go jednym machnięciem trąby i z apetytem spałaszowała. Następnie również trąbą rozpakowała prezent. Piłka ważąca 40 kg została sprowadzona z Niemiec na zamówienie. Słonicy podarunek spodobał się, kopała, turlała piłkę, stawała na niej przednimi nogami
Gdy już się nacieszyła zabawką, Grzegorz Adamczyk, zaprezentował, jak wygląda codzienna kontrola stanu zdrowia Magdy. Zajrzał jej do pyska, do uszu, dyskretnie pod ogon, oglądał skórę i stopy.
Magda przyjechała do Łodzi w 1963 roku jako słoniątko, towarzyszyły jej tak samo małe India i Kinga. (Z Kingą później rozstały się, słonica wyjechała do zoo w Krakowie).
Gdy kilka lat temu padła India, Magda bardzo przeżyła odejście przyjaciółki. Tęsknota i stres były tak silne, że opiekunowie bali się o jej życie. Powoli doszła do siebie pomimo sędziwego wieku Magda jest w bardzo dobrej kondycji, lubi się bawić i przekomarzać z opiekunem. Huśta go na trąbie, chwyta go za nogawkę i za but albo dmucha trąbą aż mu włosy dęba stają.
W naturze słonie dożywają jej wieku, ale w ogrodach zoologicznych w dobrym warunkach może ono przedłużyć się nawet do 75 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?