Hotel Centrum do rozbiórki. 38-letni obiekt przestał przyjmować gości

W hotelu Centrum, który ma 15 kondygnacji, było 189 pokoi (w tym osiem apartamentów), 265 miejsc noclegowych, sześć sal konferencyjnych, restauracja, coctail bar, kasyno, kantor, siłownia, sucha sauna i salon fryzjerski. Swój apartament miał reżyser David Lynch. Przez ostatnie lata obiekt nie był niestety efektowną wizytówką miasta, choć póki działał dworzec Łódź Fabryczna, to właśnie na niego padał wzrok przybywających do Łodzi. Szarobura zniszczona elewacja, neonowe litery, z których ciągle któraś nie świeciła, zdezelowane okna... Takim wyglądem hotel Centrum skutecznie odstraszał gości.

SEKS NA BALKONIE ŁÓDZKIEGO HOTELU

W grudniu 2011 r. 85 procent udziałów spółki Centrum Hotele, będącej właścicielem oprócz Centrum także Światowita, Mazowieckiego, Polonii Palast i Savoya, zostały sprzedane przez Ministerstwo Skarbu Państwa łódzkiej firmie zajmującej się produkcją napojów. Transakcja opiewała na 43 mln 95 tys. zł.

– Decyzję o rozbiórce hotelu Centrum podjął zarząd – mówi członek zarządu spółki będącej obecnie właścicielem obiektu. – Nie będę zdradzał jej powodów. Mogę jedynie powiedzieć, że gmach nie spełnia wymogów przeciwpożarowych. Po rozbiórce w tym miejscu powstanie zupełnie nowa inwestycja, ale jest jeszcze za wcześnie, by zdradzać szczegóły na jej temat.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że będzie to obiekt łączący w sobie funkcję biurową, hotelową, rozrywkową oraz mieszkaniową (w postaci apartamentów pod wynajem). Ma być tej samej wysokości, co obecny hotel Centrum.

– Obiekt nie będzie wyburzany metodą wybuchową, tylko rozbierany kawałek po kawałku, z użyciem ciężkiego sprzętu – mówi Wiesław Makal, zastępca dyrektora w Wydziale Urbanistyki i Architektury UMŁ. – Jeśli złożony wniosek nie będzie wymagał wyjaśnień lub uzupełnienia, to pozwolenie na rozbiórkę wydamy w przeciągu 2 – 3 tygodni.

Podupadły hotel Centrum miał niegdyś okres swojej świetności.
– Tam odbywały się najhuczniejsze imprezy – mówi Ryszard Bonisławski, znawca historii i architektury Łodzi. – Była sala do tańczenia z obrotowym parkietem i basen, w którym dla niejednego gościa kończyła się zakrapiana impreza. Na korytarzach można było spotkać Wojciecha Pszoniaka czy Janusza Gajosa, bo w hotelu kręcono m.in. sceny do filmu „Piłkarski poker”.