Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej na trawie. Polacy w finale halowych mistrzostw Europy. Zwycięstwo nad Austrią w rzutach karnych. Prześcignięcie wyniku sprzed lat

OPRAC.:
Mateusz Pietras
Mateusz Pietras
Polska w finale halowych mistrzostw Europy w hokeju na trawie
Polska w finale halowych mistrzostw Europy w hokeju na trawie FACEBOOK/POLSKI HOKEJ NA TRAWIE
Polscy hokeiści na trawie awansowali do finału halowych mistrzostw Europy rozgrywanych w belgijskim Leuven. W półfinale po karnych zagrywkach pokonali Austrię 3:2; w regulaminowym czasie był remis 1:1. O złoty medal zmierzą się z Niemcami. Już wcześniej Biało-Czerwoni zapewnili sobie awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata.

Jeden z najlepszych meczów Biało-Czerwonych podczas turnieju

Półfinał z Austriakami był jednym z najlepszych meczów w wykonaniu Biało-Czerwonych na turnieju w Belgii, ale do pełni szczęścia zabrakło skuteczności. Patryk Pawlak zmarnował rzut karny, Polacy wywalczyli sześć krótkich rogów, ale żadnego nie potrafili zamienić na gola. Dopiero w końcówce Marcin Lewartowski znalazł sposób na pokonanie znakomicie dysponowanego bramkarza rywali.

O awansie do finału zadecydowały karne zagrywki. W czwartej serii Mateusz Popiołkowski wygrał pojedynek z Fulopem Losonci, a Robert Pawlak pokonał austriackiego golkipera i Polacy mogli cieszyć się z sukcesu.

Trener polskiej reprezentacji Dariusz Rachwalski przez wiele lat pracował w Austrii i doskonale znał zawodników półfinałowego przeciwnika.

– Może to w jakiś sposób nam pomogło, bo z siedmioma reprezentantami Austrii pracowałem i o każdym z nich mógłbym napisać książkę. Natomiast nie było nawet czasu, żeby to wszystko przekazać moim zawodnikom. Skupiliśmy się na tym, czego mamy unikać, ale też na swojej grze. Pokonaliśmy aktualnego mistrza Europy i mistrza świata, pobiliśmy go jego główną bronią, czyli karnymi zagrywkami

– powiedział szkoleniowiec.

Inna rzeczywistość na zakończenie dnia

Polacy jeszcze rano w sobotę byli daleko od najlepszej czwórki, bo oprócz pokonania Czechów w ostatnim meczu grupowym, musieli liczyć na pomoc Belgii. Mogli nawet zająć piąte miejsce w grupie, a to oznaczałoby degradację z elity.

– Turnieje mistrzowskie na hali takie już są. W wielu podobnych brałem udział i generalnie tak już jest, że jedna bramka decyduje o tym, czy grasz o medal, czy o utrzymanie. Mamy tu 10 najlepszych reprezentacji w Europie i każdy z każdym może wygrać, co pokazały wyniki

– tłumaczył.

W niedzielę (początek, godz. 14) o złoty medal Biało-czerwoni zmierzą się z Niemcami, którzy po zaciętym widowisku pokonali gospodarza mistrzostw Belgię 5:4.

– Teraz najważniejsza jest regeneracja, musimy położyć się jak najszybciej do łóżek i jutro będziemy rozmawiać o Niemcach. Turniej jeszcze się nie skończył, mamy coś do ugrania. Natomiast Niemcy mają w składzie znakomitych specjalistów od hali, ale są też do pokonania

– podsumował selekcjoner, który jako zawodnik miał okazję wystąpić w finale halowych ME. W 2006 roku w holenderskim Eindhoven Polacy przegrali z Niemcami i zdobyli srebrny medal. Od tego czasu nie stanęli już na podium, a w kilku edycjach wystąpili w drugiej dywizji.

Dzięki zajęciu miejsca w pierwszej czwórce polscy hokeiści uzyskali kwalifikację do przyszłorocznych halowych mistrzostw świata.

Wyniki 3. dnia HME:

mecz o miejsca 5-8

Hiszpania - Czechy 3:3 (2:1), karne zagrywki 2-0
Portugalia - Szwajcaria 5:5 (4:2), karne zagrywki 2-3

półfinały

Polska - Austria 1:1 (0:1), karne zagrywki 3-2
Niemcy - Belgia 5:4 (2:1)

(PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany