Hit na żużlu. Orzeł bez Jamroga

Trener Lech Kędziora nie będzie mógł w tym meczu skorzystać z usług Jakuba Jamroga. Wychowanek tarnowskich Jaskółek poobijał się na podczas próby toru przed meczem czeskiej ekstraligi. Po piątkowym treningu musiał zrezygnować z występu w niedzielę.
- Chciałem wstrzymać się z decyzją do niedzieli, ale nie ma co się oszukiwać. Bardzo mi przykro - powiedział żużlowiec w rozmowie z oficjalną stroną łódzkiego klubu.
W starciu z rzeszowianami zastąpi go Tomasz Chrzanowski. - To jeszcze nie koniec sezonu. Mamy przed sobą mecze w play-off i nie ma sensu ryzykować zdrowia zawodnika. Poza tym, mamy przecież Tomasza Chrzanowskiego, który ma coś do udowodnienia. Otwiera się przed nim kolejna szansa i mam nadzieję, że tym razem ją wykorzysta. Szkoda Kuby, bo naprawdę był w gazie - stwierdził Lech Kędziora.

Lider Orła Jason Doyle dziś ma wystąpić w meczu ligi angielskiej. jeśli wszystko będzie ok, to Australijczyk w niedzielę pojawi się w Łodzi. – Czuje się dobrze, bark nie boli i jestem gotowy do walki. Ta przerwa dobrze mi zrobiła, bo zamiast jeździć codziennie w innej lidze, miałem wreszcie czas, żeby porządnie przejrzeć i przygotować sprzęt – zapowiada Jason
To będzie ważny mecz dla trenera Orła Lecha Kędziory. Przyszedł do Łodzi zastępując obecnego trenera Marmy Janusz Ślączkę i musiał przez cały sezon walczyć o to, aby udowodnić, że jest lepszy od bardzo lubianego i charyzmatycznego szkoleniowca drużyny z Rzeszowa.- To będzie prawdziwe święto dla sympatyków żużla – podkreśla Kędziora.
Zwycięstwo z bonusem (czyli wyższe niż Marmy z Orłem w Rzeszowie – 55:35) gwarantuje drużynie z Łodzi pozostanie natrzecim miejscu w tabeli przed play-off i wtedy na pewno Orzeł w półfinale nie pojedzie z Marmą (ekipa z Rzeszowa ma zagwarantowane pierwsze miejsce w tabeli na koniec rundy zasadniczej).
Dwa punkty wywalczone przez Orła gwarantują miejsce w czwórce, ewentualna porażka może oznaczać wypadnięcie z play-off tylko w przypadku zwycięstwa RKM Rybnik w Bydgoszczy z Polonią.