Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hanibal z ul. Odyńca. Chory, samotny, bez środków do życia (wideo)

(mr)
U 57-letniego mężczyzny, który przez kilka tygodni przebywał w swoim mieszkaniu przy ul. Odyńca z rozkładającym się ciałem zmarłej żony, pojawiły się wczoraj pracownice łódzkiego PCK. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej zlecił im opiekę nad lokatorem.

Ten nie wpuścił pracownic do mieszkania, a rozmowa odbyła się na korytarzu.
- Nie posprzątałem, bo boli mnie kręgosłup i ręka, źle się czuję. Prawie nie wstaję z łóżka - tłumaczył się.

Chodzi na obiady do pobliskiego centrum pomocy rodzinie, tam dostaje też pół bochenka chleba i kawałek wędliny. Zakupów nie robi, bo nie ma na nie pieniędzy.
Mężczyzna nie utrzymuje kontaktu z rodziną, nie ma żadnych źródeł utrzymania. W niewielkim mieszkaniu panuje bałagan, jest zimno, kończy się gaz w butli.
- Byliśmy małżeństwem 33 lata, teraz zostałem sam - mówi. - Takich ludzi, jak ja, powinno się usypiać.

- Ten człowiek sam sobie nie poradzi, wymaga wszechstronnej pomocy - przyznaje Nina Krysiak z łódzkiego PCK, która była wczoraj na miejscu. - Na początek dostarczymy mu odzież. Potrzebuje też pomocy lekarza, rana na ręce wygląda fatalnie. Konieczne jest także generalne sprzątanie mieszkania.
Prokuratura wciąż prowadzi śledztwo w sprawie okoliczności śmierci żony mężczyzny. W ciągu najbliższych kilku dni zdecyduje, czy postawi mu zarzuty zbezczeszczenia zwłok bądź wyłudzenia świadczeń rentowych (istnieje podejrzenie, że dlatego nie poinformował o zgonie żony), a także, czy skierować mężczyznę na badanie sądowo-psychiatryczne.

Czytaj także:

Hannibal Lecter z ul. Odyńca

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany