Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwałt zbiorowy na Julianowie! Zgwałcili jedną kobietę, drugiej udało się uciec. Są na wolności!

Edward Mazurkow
W poniedziałek doszło do próby gwałtu. Pierwsze na miejsce przyjechały patrole straży miejskiej
W poniedziałek doszło do próby gwałtu. Pierwsze na miejsce przyjechały patrole straży miejskiej Maciej Stanik
Gwałciciele wciąż nieuchwytni dla policji. W kwietniu w parku im. Mickiewicza na łódzkim Julianowie 15-letnia uczennica została zaatakowana przez ok. 50-letniego zboczeńca. Złapał ją za ręce i próbował zaciągnąć w krzaki. Dziewczyna wyciągnęła z kieszeni gaz pieprzowy i psiknęła nim oprawcy prosto w twarz. Uciekła. W połowie lutego w rejonie ul. Świtezianki doszło do gwałtu zbiorowego na młodej kobiecie. 4 napastników wciąż jest na wolności. Łódzka policja bezskutecznie poszukuje sprawców tych ohydnych czynów.

Gwałciciele grasują w Łodzi!
OTO ZDJĘCIE ŁÓDZKIEGO GWAŁCICIELA - POSZUKUJE GO POLICJA
– Gdy córka przybiegła do domu, była tak roztrzęsiona, że z trudem opowiadała, co się stało. Powiadomiłem straż miejską. Ta zaalarmowała policję – opowiada pan Arkadiusz, ojciec napastowanej nastolatki.

Na sygnałach
Do tego zdarzenia doszło w miniony poniedziałek, około godz. 14, gdy gimnazjalistka wracała do domu. Piętnastolatka mówi, że nieznajomy zaczepił ją w parku, na ścieżce w pobliżu ul. Leszczynowej.
– Jesteś zmoknięta. Chodź ze mną. W pobliżu mam samochód. Ogrzejesz się – zagadał.
Dziewczyna odmówiła. Gdy przyśpieszyła kroku, nieznajomy podbiegł do niej. Złapał za rękę i zaczął ciągnąć w zarośla. Piętnastolatka na szczęście zachowała zimną krew. Wyciągnęła z kieszeni kurtki pojemnik z gazem pieprzowym, który dostała od ojca, i z bliskiej odległości psiknęła napastnikowi prosto w twarz. Ten z krzykiem złapał się za głowę i zaczął trzeć oczy. Uczennica co sił w nogach pobiegła do domu. Później z ojcem pojechała samochodem do parku, aby tam na parkingu w pobliżu ul. Zgierskiej spotkać się z funkcjonariuszami.
Pierwsze na miejsce zdarzenia przyjechały patrole straży miejskiej, potem wozy policyjne. Przywieziono też policyjnego psa tropiącego. Strażnik Tomasz Kowalik, który z kolegami brał udział w poszukiwaniach gwałciciela, opowiada, że funkcjonariusze przystąpili do akcji po rozmowie z piętnastolatką, gdy ustalili rysopis zboczeńca. Okazało się, że jest to mierzący 185 – 190 centymetrów wzrostu mężczyzna o siwych włosach i bardzo pomarszczonej twarzy. Ubrany był w jasnoszarą czapkę z daszkiem, tzw. leninówkę, ciemną kurtkę i spodnie.

Pod lupą śledczych
– W pierwszej kolejności przetrząsnęliśmy zarośla i sprawdziliśmy parkowe alejki. Niestety, nie udał się nam trafić na żaden ślad – relacjonuje strażnik Łukasz Berliński, który również brał udział w poszukiwaniach.
Funkcjonariusze przez ponad godzinę poszukiwali zboczeńca. Spenetrowali zarośla, a także m.in. okolice pobliskiego Gimnazjum nr 15, ulice Sowińskiego, Leszczynową, Jaworową, Wiązową, Julianowską, Biegańskiego. Nieznajomy zapadł się jednak pod ziemię.
– Sprawą zajmują się policjanci z komisariatu przy ul. Organizacji WiN. Będą przesłuchiwać świadków i wyjaśniać okoliczności zajścia – mówi kom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
– Park Julianowski i jego okolice do bezpiecznych nie należą. Półtora miesiąca temu została tam brutalnie zgwałcona i pobita młoda kobieta. Wówczas kupiłem dla córki pojemnik z gazem pieprzowym i kazałem jej użyć go w sytuacji zagrożenia – mówi pan Arkadiusz.
Do zbiorowego gwałtu na młodej kobiecie, którego dopuścili się czterej mężczyźni, doszło w połowie lutego późnym wieczorem. Dziewczyna wówczas o mało nie straciła życia. Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, informuje,że śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty. Sprawcy tego ohydnego czynu nie zostali jeszcze schwytali.

W krzakach
W parku, zwłaszcza w jego zalesionej części od ul. Jaworowej, pojawią się również inni zboczeńcy. Pani Asia, jedna ze spacerowiczek, opowiada, że często spotyka tam mężczyznę masturbującego się na oczach przechodniów. Przyjeżdża on do parku rowerem od strony Łagiewnik.
– Docierają do nas te sygnały. Dlatego w parku częściej niż dotychczas będą się pojawiały patrole straży miejskiej, a także konne – mówi Piotr Czyżewski, naczelnik wydziału prewencji straży miejskiej w Łodzi.
Strażnicy na koniach pojawili się w parku już wczoraj około południa. Bardzo dokładnie spenetrowali teren od ul. Jaworowej.
Zaniepokojenia wynikającego z zagrożenia wywołanego przez coraz śmielej poczynających sobie zboczeńców, grasujących w parku i jego okolicach, nie ukrywa również Zofia Franek, dyrektor pobliskiego Gimnazjum nr 15.
– Wychowawcy przypominają uczniom, żeby uważali i nie skracali sobie drogi, idąc przez park. W trosce o ich bezpieczeństwo jesteśmy w stałym kontakcie z policją – mówi pani dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany