Wypadek miał miejsce w Wielką Sobotę, po południu. 32-letni ojciec wiózł fordem mustangiem 4-letniego synka.
- Kierowca jechał al. Jana Pawła II od ul. Wróblewskiego w kierunku al. Mickiewicza - mówi asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki. - Najprawdopodobniej poruszał się z dużą prędkością. W efekcie utracił panowanie nad pojazdem - najpierw uderzył w bariery energochłonne, a następnie wpadł między dwa wiadukty.
Auto przekoziołkowało i ostatecznie zatrzymało się na dachu. Na szczęście, ani mężczyźnie, ani 4-latkowi nie stało się nic poważnego. Skończyło się na niegroźnych zadrapaniach. Dwójka została przewieziona do szpitala na obserwację.
- Wyglądało to bardzo spektakularnie, na szczęście nikomu nic się nie stało - przyznaje Marzanna Boratyńska. - Myślę, że bardzo duże znaczenie miało to, w jaki sposób przewożone było dziecko. Fotelik 4-latka był dobrze zamocowany i przystosowany do gabarytów dziecka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać