Jedno jest właściwie pewne – w żadnej innej hali w Polsce nie zasiądzie tego dnia tylu kibiców, którzy zamierzają kibicować tej dyscyplinie. To chyba wystarczająca rekomendacja, żeby pojawić się w Atlas Arenie.
7 listopada ubiegłego roku gospodarzem pierwszych po wielu latach derbów był ŁKS. Podopieczne trenera Michała Maska prowadziły w pierwszym secie 3:0 i 11:10, jednak później nie miały już niemal nic do powiedzenia. Zespół prowadzony przez trenera Błażeja Krzyształowicza zwyciężył bowiem pewnie 3:0 (25:17, 25:19, 25:16). Mecz obejrzało z trybun 4 700 fanów.
ŁKS: Kwiatkowska 8, Osadchuk 2, Bryda 7, Sielicka 7, Muhlsteinova 1, Kowalińska 7, Szyjka (libero) oraz Oleksy 1, Wołoszyn 3, Pawłowska
Budowlani: Polańska 11, Pycia 11, Beier 15, Grobelna 14, Vincourova 6, Grajber 5, Maj-Erwardt (libero) oraz Tobiasz , Twardowska.
Aktualnie Budowlani zajmują trzecie miejsce w tabeli, podczas gdy ŁKS jest siódmy. Jesteśmy przekonani, że tym razem spotkanie będzie znacznie bardziej zacięte.
Rzecz jasna, faworytem są rywalizujące wciąż także w Pucharze CEV i Pucharze Polski Budowlani, ale ełkaesianki deklarują, że nikogo się nie boją. Skoro potrafiły dwukrotnie uporać się z mocną Dąbrową Górniczą, to mają pełne prawo tak mówić.
Trudno będzie o jakiekolwiek zaskoczenie. Dziewczyny z obu zespołów znają się przecież doskonale. Mamy więc nadzieję, że o tym spotkaniu będzie się mówiło jeszcze długo. Oczywiście, tylko i wyłącznie ze względów sportowych. To naprawdę siatkarskie święto Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?