Sąsiad zajrzał do 66-latka przez okno i zobaczył go leżącego nieruchomo na łóżku. Gdy jednak pukał w szybę i nawoływał kolegę, gospodarz nie reagował. Zaniepokoił się.
Przybyli na miejsce zgierscy strażacy, weszli do lokalu przez okno. Okazało się, że 66-latek nie żył. Zabiły go gazy pożarowe. Pożar wybuchł prawdopodobnie kilka dni temu i nie rozprzestrzenił się.
Przyczyną pojawienia się ognia było jego zaprószenie przez gospodarza na skutek niedopałka papierosa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?