Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik - Widzew 3:2. Łodzianie nadal bez punktu na wyjeździe! [ZDJĘCIA, RELACJA Z MECZU]

Jan Hofman
Piłkarze Widzewa kolejny raz wracają z wyjazdowego spotkania ekstraklasy na tarczy. Łodzianie przegrali 2:3 w Zabrzu z wiceliderem tabeli Górnikiem. Tym samym do dziewięciu z rzędu wzrosła liczba porażek drużyny z al. Piłsudskiego na stadionach rywali. A to oznacza, że uniknięcie spadku do pierwszej ligi graniczyć będzie z cudem.

RELACJA Z MECZU MINUTA PO MINUCIE

Choć w pierwszej części stroną przeważającą byli gospodarze, to jednak więcej klarownych sytuacji bramkowych wypracowali widzewiacy. Już w 8 minucie na dobrej pozycji w polu karnym znalazł się Marcin Kaczmarek, lecz zamiast strzelać na bramkę wdał się w drybling z dwoma zawodnikami Górnika, co zakończyło się stratą piłki.
Cztery minuty później Kaczmarek kończył akcję strzałem sprzed pola karnego, po dośrodkowaniu z prawej strony Aleksejsa Visnakovsa, ale tym razem trafił w Alena Melunovicia. W odpowiedzi Górnik szybko znalazł się w polu karnym gości, ale na szczęście dla łodzian Prejuce Nakoulma nie zdołał umieścić piłki w siatce.
W 19 minucie Kaczmarek dośrodkował w pole karne do Piotra Mrozińskiego, lecz ten nie potrafił oddać celnego uderzenia i piłka poleciała wysoko nad poprzeczką. W kolejnej akcji widzewiacy zaprezentowali znacznie lepszą skuteczność, dzięki czemu objęli prowadzenie. Rzut wolny w okolicach środkowej linii wykonywał Kaczmarek. Szybko i dokładnie posłał piłkę w kierunku Mrozińskiego, a ten z lewej strony pola karnego precyzyjnie dograł na ósmy metr do Krystiana Nowaka, który strzałem głową pokonał bramkarza Górnika.
Łodzianie po zdobyciu gola całkowicie oddali zabrzanom inicjatywę. Cofnęli się na własne przedpole, ale to właśnie oni mieli wyśmienitą okazję do zdobycia drugiej bramki. W 40 minucie po indywidualnej akcji prawą stroną boiska Aleksejsa Visnakovsa piłka trafiła do Bartłomieja Kasprzaka. Jednak młody widzewiak nie zachował zimnej krwi i w sytuacji sam na sam z Pavelsem Steinborsem fatalnie spudłował. Zamiast 2:0 chwilę później było 1:1. Olkowski bezlitośnie ograł Jakuba Bartkowskiego na lewej stronie pola karnego i precyzyjnie zagrał do Prejuce Nakoulmy, a ten nie zmarnował sytuacji.
Druga część meczu zaczęła się od falowych ataków gospodarzy, ale Łukasz Madej i Bartosz Iwan nie potrafili wykończyć celnym strzałem doskonałych sytuacji bramkowych. Jednak w 56 minucie udało się to Mateuszowi Zacharze, który po zagraniu Nakoulmy pokonał Mielcarza. Inna sprawa, że łódzki bramkarz, podobnie jak jego koledzy z defensywy, nie stanął w tej sytuacji na wysokości zadania.
W 61 minucie łodzianie mieli wspaniałą sytuację do wyrównania, ale Eduards Visnakovs nie potrafił z bliska pokonać golkipera gospodarzy. Na szczęście widzewiacy nie złożyli broni i nadal parli z impetem do przodu. Ich upór został nagrodzony w 68 minucie. Rzut rożny wykonywał Kaczmarek. Piłka trafiła na głowę Melunovicia, który precyzyjnym uderzeniem zdobył drugiego gola dla gości. Potem obydwie drużyny miały jeszcze okazje na zadanie decydującego ciosu, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy. Po kardynalnym błędzie Aleksejsa Visnakovsa Górnik wyprowadził akcję, a gola na wagę trzech punktów zdobył Wojciech Łuczak.

Górnik Zabrze - Widzew Łódź 3:2 (1:1)
0:1 - Krystian Nowak – (21, głową), 1:1 - Prejuce Nakoulma (44, głową), 2:1 - Mateusz Zachara (56), 2:2 - Alen Melunović (68, głową), 3:2 - Wojciech Łuczak (86)
Widzew: Maciej Mielcarz - Patryk Stępiński (87, Veljko Batrovic), Krystian Nowak, Jonathan de Amo Perez, Jakub Bartkowski, - Aleksejs Visnakovs (89, Mariusz Rybicki), Bartłomiej Kasprzak, Piotr Mroziński, Marcin Kaczmarek, Alen Melunović, Eduards Visnakovs

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany