Dzisiaj podopieczni trenera Marcina Kaczmarka mieli okazję ćwiczyć na stadionie przy al. Piłsudskiego. Jak poinformował oficjalny klubowy portal, pierwotnie drużyna miała pracować na jednym z boisk w ośrodku przy ul. Małachowskiego. Jednak ze względu na to, iż akurat w sobotę odbyło się tam kilka meczów młodzieży, zespół przeniósł się do ,,Serca Łodzi".
Po zajęciach i wspólnym obiedzie wytypowana przez szkoleniowca kadra wyruszyła do Lublina, gdzie spędzi noc przed meczem z Górnikiem. Bez obaw - widzewiacy na pewno zdążą przed pierwszym gwizdkiem arbitra, oba miasta dzieli bowiem mniej więcej pół godziny spokojnej jazdy.
Poza kontuzjowanymi Przemysławem Kitą i Krystianem Nowakiem (oraz bramkarzem Jakubem Mikołajczakiem, który i tak by nie wystąpił), Kaczmarek ma do dyspozycji wszystkich zdrowych zawodników. W tym Daniela Tanżynę, który nie mógł zagrać z Olimpią Elbląg z powodu nadmiaru żółtych kartek.
Sobota jest szczęśliwa dla Widzewa. Najgroźniejsi rywale w walce o awans do pierwszej ligi wypadli bowiem słabiutko. GKS Katowice uległ w Elblągu Olimpii 1:3, Resovia Rzeszów przegrała w Bytowie z Bytovią 0:1, natomiast Stal Rzeszów nie dała rady na własnym boisku Górnikowi Polkowice (1:2).
Pytanie tylko, czy chłopaki Kaczmarka wykorzystają wielką szansę. Ewentualne zwycięstwo na Lubelszczyźnie sprawi, że Widzew będzie mógł głębiej odetchnąć i umocni się w fotelu lidera.
Paulo Sousa nowym trenerem polskiej kadry