Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gołębiarz z... Bałut [zdjęcia]

(maki)
.
. Krzysztof Szymczak
Ponad 200 rasowych gołębi ma łodzianin Tadeusz Bryl, który od 20 lat pasjonuje się ich hodowlą. Imponujące stado rezyduje w komórkach kamienicy przy ul. Zgierskiej. Pan Tadeusz swojemu hobby poświęca codziennie przynajmniej kilka godzin.

- Hodowanie gołębi to łódzka tradycja, niestety, już ginąca - mówi. - Próbowałem namówić krewnych, żeby się nią zajęli, ale nie wykazali zainteresowania. Można zacząć już od dziesięciu sztuk i na tym poprzestać, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i z każdym tygodniem chce się mieć coraz więcej okazów...

Pan Tadeusz przyznaje, że zajmowanie się ptasim stadem wymaga czasu, a trochę też kosztuje.

- Codziennie moje gołębie zjadają ponad 5 kg ziarna, głównie pszenicy, a ich doglądanie i pielęgnacja zajmuje parę godzin - mówi. - Wydatki są, a sprzedaż niektórych osobników może tylko częściowo pokryć koszty utrzymania stada.

Tadeusz Bryl ma jako miejski hodowca komfortową sytuację, gdyż sąsiadom z prywatnej kamienicy, w której mieszka, podoba się jego pasja. Z przyjemnością obserwują odbywające się trzy razy dziennie gołębie loty.

- Każdy podpisał mi dokument, że nie przeszkadzają mu moje gołębie - podkreśla. - Wbrew powszechnej opinii, one wcale tak nie brudzą...
Zdaniem pana Tadeusza, hodowlą gołębi może zająć się każdy, kto potraktuje ją jako hobby, a nie jako przelotną zachciankę czy biznes.

- Taka osoba przeżyje rozczarowanie, zamiast zadowolenia - podkreśla. - A mnie zajmowanie się moim stadem daje bardzo dużo radości, satysfakcji, do tego odpręża. Dlatego żałuję, że gołębiarska tradycja w Łodzi ginie. Jeszcze niedawno można było kupić gołębie hodowlane i pocztowe na Bałuckim Rynku i na Górniaku. Teraz trzeba po nie jeździć na targowiska do Zgierza czy Brzezin, bo tylko sporadycznie pojawiają się na giełdzie kwiatowej przy ul. Równej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany