World Rugby chce tymczasowo zmienić przepisy rugby żeby umożliwić zawodnikom szybszy powrót do gry. Najważniejsze z tych zmian to zamiana młynów na rzuty wolne, brak mauli, rucków i walki w formacji autowej pomiędzy zawodnikami. Słowem zdecydowane zminimalizowanie kontaktu co pozwoli na szybszy powrót do grania podaje strona Polskiego Związku Rugby. Władze liczą ogromne straty finansowe i nie chcą czekać na decyzję o wznowieniu zmagań do lipca czy jeszcze dłużej, tylko grać jak najszybciej.
Spytaliśmy, co o tym pomyśle sądzi trener najlepszej polskiej drużyny Master Pharm Rugby Łódź Przemysław Szyburski. To jest wypaczenie rugby mówi. Jeśli by do tego doszło to drużyny się przeorganizują i będą grać bez zawodników formacji młyna, którzy staną się niepotrzebni. Lepiej trochę poczekać niż decydować się na takie dziwaczne pomysły. W rugby 15osobowym tak naprawdę najważniejsza jest bezpośrednia walka. W młynach. przy autach bardzo dużo się dzieje i ma wielki wpływ na przebieg rywalizacji. Gdy tego brakuje, to już lepiej organizować turnieje w rugby 7 gdzie młyny nie walczą niż wymyślać coś nowego i szukać na siłę przedziwnych rozwiązań. Nie sądzę, żeby ten pomysł chwycił. On po prostu jest bez sensu i zabija specyfikę rugby piętnastoosobowego.
Wielka szkoda, że Polski Związek Rugby milczy jak zaklęty. Sport odmraża się coraz bardziej a tu nic, żadnych decyzji, przybliżonych terminów, planu działania. To na pewni nie służy rozwojowi dyscypliny.
Paulo Sousa nowym trenerem polskiej kadry