W Orientarium zaczęło przeciekać główne akwarium w którym mają zamieszkać rekiny. Do naprawy zepsutej uszczelki trzeba było sprowadzić nurków z certyfikatami.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Dwa tygodnie temu robotnicy pracujący w Orientarium zauważyli, że ze świeżo napełnionego głównego zbiornika Orientarium wycieka woda. Okazało się, że są problemy z jedną z silikonowych uszczelek w zbiorniku.
Na szczęście ubytek wody nie był duży. Jednak naprawa usterki w mającym 3 miliony litrów pojemności zbiorniku z zasoloną wodą nie była prosta. W tym celu trzeba było znaleźć nurka z odpowiednimi kwalifikacjami, który zanurzy się i naprawi szkodę.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Dostarczycielem elementów gigantycznego akwarium jest firma z Australii. Nurek musiał mieć jej certyfikat, dlatego firma skierowała do naprawy swojego przedstawiciela z Hiszpanii. W naprawie pomagała też firma ze Szczecina. Uszczelka została wymieniona. Jej wymiana nie wiązała się z dodatkowymi kosztami dla łódzkiego zoo.
Prezes łódzkiego zoo Arkadiusz Jaksa podkreśla, że usterka nie wpłynie na termin oddania Orientarium. Nie oznacza też, że będą z nim kłopoty w przyszłości. – Usterki wyszły na etapie niemowlęcym zbiornika. Gdy Orientarium zostanie oddane do użytku, będzie praktycznie wieczne – mówi prezes.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Na wszelki wypadek na Orientarium jest dziewięcioletnia gwarancja. Wszystkie wady wykryte w tym czasie będą naprawiane na koszt wykonawców.
W głównym akwarium trwa właśnie dojrzewanie biologiczne wody. - Nie ma możliwości przyspieszenia tego procesu – informuje Arkadiusz Jaksa.
CZYTAJ DALEJ >>>
.