Gliwice dają na ligową piłkę 7 milionów złotych, Łódź -wielkie zero!

Nasze kluby ŁKS i Widzew zostawione są przez władze samym sobie. Jak sobie nie poradzą, cóż, stadiony trzeba będzie pewnie... zaorać. Bo, co innego będzie można z nimi zrobić, jeśli nasze kluby nie będą systematycznie pięły się w futbolowej hierarchii, walcząc skutecznie o ligowe awanse?! Pies z kulawą nogą na nie nie przyjdzie.
Polska jest jedna, ale spojrzenie na drużyny piłkarskie różni się diametralnie. W Piaście Gliwice cieszą się, bo niezmiernie, bo dostali od miasta środki na pierwsze półrocze, o które prosili w składanym wniosku, czyli 7 milionów złotych. Niezwykłe, niesamowite, jak widać możliwe! W Gliwicach słusznie uważają, że taki klub, jakPiast to największy nośnik reklamowy i znakomity promotor miasta.
To miasta, w których nie ma wielkich spółek skarbu państwa, pakujących w futbol, miliony złotych, są prawdziwym oparciem dla piłkarskich klubów. Dają pieniądze i skutecznie znajdują sponsorów, wzmacniając rozwój.
W Łodzi, jeśli chodzi o pieniądze na sport, jest coraz gorzej. Rok temu było 8,7 mln złotych. Teraz jest o pół miliona mniej. A przedstawiciele władz maista zapowiadali publicznie, że z roku na rok pula będzie się zwiększać. Jak to w polityce bywa nie dotrzymali słowa.