GKS-Widzew 3:1. Łodzianie już definitywnie stracili szansę na awans do piłkarskiej I ligi [galeria zdjęć]

Aby w ogóle myśleć o awansie, podopieczni trenera Jacka Paszulewicza musieli zainkasować w Bełchatowie komplet punktów. To im się nie udało i zakończyli rozgrywki na piątej pozycji

Kibice drużyny z al. Piłsudskiego są wściekli i trudno im się dziwić. W końcu w pewnym momencie zespół był liderem tabeli z kilkunastopunktową przewagą nad czwartą pozycją (do I ligi zakwalifikują się trzy pierwsze teamy).

W Polsce śmieją się teraz z Widzew. Czy działacze, którzy obecnie rządzą w klubie zdołają wyciągnąć odpowiednie wnioski? Naszym zdaniem, powinni zacząć od spojrzenia w lustro. To także ich wina, że wszystko skończyło się tak kompromitująco.

Umówmy się bowiem, że trudno o inne określenie dla takiego blamażu. Widzew to klub, na którego mecze regularnie przychodzi około 17 tysięcy sympatyków, a jego budżet zdecydowanie przewyższa wszystkie inne drugoligowe kluby.

GKS Bełchatów - Widzew Łódź 3:1 (1:1)
1:0 - Czajkowski (15), 1:1 - Mąka (29), 2:1 - Bartosiak (68), 3:1 - Bartosiak (85).
Żółte kartki: Biel, Michalski (GKS) - Kozłowski, Tanżyna, Kristo, Kazimierowicz, Humerski (Widzew).
Sędziował Kornel Paszkiewicz (Wrocław).
Widzów: 3000.
GKS: Lenarcik - Grzelak, Grolik, Damian Michalski, Szymorek - Biel (79, Tylec), Czajkowski, Golański, Mularczyk, Putin (90, Rachwał) - Zdybowicz (66, Bartosiak).
Widzew: Wolański - Kozłowski (76, Kazimierowicz), Zieleniecki, Tanżyna, Pięczek - Mateusz Michalski, Kristo, Kato (56, Ameyaw), Radwański (87, Gutowski), Mąka (69, Banaszak) - Wolsztyński.