Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy-Widzew 1:1. Piłkarze z al. Piłsudskiego jednak nie zostali nowym liderem tabeli pierwszej ligi

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Karol Danielak zdobył gola po uderzeniu głową
Karol Danielak zdobył gola po uderzeniu głową krzysztof szymczak
W meczu dziewiątej kolejki piłkarskiej pierwszej ligi Widzew zremisował w Tychach z GKS 1:1 (0:0). Łodzianie stracili gola już w doliczonym czasie gry i nie zostali nowym liderem tabeli.

Zwycięstwo zagwarantowałoby podopiecznym trenera Janusza Niedźwiedzia awans na fotel lidera tabeli. Stawka tego meczu była więc ogromna. Ale Widzew nie wykorzystał tej szansy i nie objął prowadzenia w klasyfikacji.

W porównaniu z poprzednim meczem (3:1 z GKS Katowice) szkoleniowiec łodzian dokonał jednej zmiany w składzie wyjściowej jedenastki. Zabrakło w niej bowiem Juliusza Letniowskiego, który narzeka na przeziębienie. Zastąpił do Patryk Mucha. Między słupkami ponownie stanął również Konrad Reszka, bowiem Jakub Wrąbel wciąż nie jest w stu procentach sprawny.

W pierwszej połowie meczu inicjatywa niemal cały czas należała do widzewiaków. Już po kilkudziesięciu sekundach Marek Hanousek podał do Karola Danielaka, a ten dośrodkował w pole karne. Precyzji zabrakło jednak Bartoszowi Guzdkowi. W 10 min z lewej strony centrował Dominik Kun, ale Guzdek nie zdołał sięgnąć głową piłki przed bramką. Później strzelali kolejno Hanousek (13 min), Danielak (16 min), Guzdek (17 min) oraz Mateusz Michalski (26 min). Zaś w 45+2 min efektownym rajdem popisał się Kun.

Gospodarze odpowiedzieli główką Wiktora Żytka (30 min) oraz akcją Macieja Mańki, który zbyt łatwo minął Michalskiego (43 min). Z kolei w 45+4 min w polu karnym skiksował ekswidzewiak Łukasz Grzeszczyk po dośrodkowaniu Kacpra Janiaka.

Po zmianie stron strzelał Mucha (48 min), jednak później coraz groźniejsi byli rywale. W 50 min Grzeszczyk główkował obok słupka, a w 55 min w ,,szesnastce" Widzewa doszło do zamieszania. Natomiast w 57 min po widowiskowej kontrze GKS minimalnie niecelnie uderzał Janiak.

Łodzianom udało się wyrwać z tego swoistego ,,oblężenia" w 60 min. W efekcie ręką przed własnym polem karnym zagrał Krzysztof Wołkowicz. Nie dość, że został ukarany żółtym kartonikiem, to arbiter podyktował wolnego około 17 metrów przed bramką. Mocno lewą nogą uderzał wprowadzony chwilę wcześniej na murawę młodzieżowiec Radosław Gołębiowski, ale Konrad Jałocha nie dał się zaskoczyć.

Widzewiacy w końcu się ,,przebudzili" i sprawili, że kibice gospodarzy ucichli. Najpierw z lewej strony centrował Gołębiowski. Piłka minęła pole karne, ale dopadł do niej inny zmiennik Mattia Montini. Włoch kapitalnie zacentrował, a Danielak uderzeniem głową z kilku metrów nie dał szans Jałosze. Sędzia analizował jeszcze tą sytuację w systemie VAR, ale decyzji nie zmienił I słusznie, bo powtórki telewizyjne dobitnie pokazały, że gol został zdobyty prawidłowo. Spalonego nie było

Tyszanie za wszelką cenę próbowali doprowadzić do wyrównania. Ale długo nie zdołali wypracować sobie żadnej klarownej okazji. Stosunkowo najgroźniej było w 84 min, kiedy to Grzeszczyk podał z wolnego do Oskara Paprzyckiego, jednak ten strzelił niecelnie. Chwilę wcześniej widzewiacy nie wykorzystali świetnej okazji do skutecznej kontry, kiedy to fatalnie zachował się Gołębiowski.

W końcówce GKS postawił wszystko na jedną kartę. I to się opłaciło. Już w doliczonym czasie gry (90+1 min) Krystian Nowak wybił piłkę głową poza pole karne, a nadbiegający Grzeszczyk uderzył nie do obrony z woleja

Niedzielne spotkanie było dziewiątym w historii ligowym meczem obu zespołów. Bilans jest znacznie korzystniejszy dla tyszan, którzy triumfowali czterokrotnie. Łodzianie wygrali zaledwie raz, natomiast czterokrotnie padł remis (bilans bramkowy: 11:8 dla GKS).

Swoje kolejne starcie o punkty widzewiacy rozegrają w najbliższy piątek. O 18 podejmą wówczas na stadionie przy al. Piłsudskiego Skrę Częstochowa

GKS Tychy - Widzew Łódź 1:1 (0:0)
0:1 - Danielak (69, głową), 1:1 - Grzeszczyk (90+1).
Żółte kartki: Wołkowicz (GKS) - Guzdek, Michalski, Hanousek (Widzew)
Sędziował Damian Kos (Wejherowo).
Widzów: 4817.
GKS: Jałocha - Mańka, Nedić, Szymura, Wołkowicz - Janiak (74, Kozina), Paprzycki (84, Steblecki), Żytek (67, Jakub Piątek), Grzeszczyk, Biel (75, Kargulewicz) - Damian Nowak (67, Malec).
Widzew: Reszka - Stępiński, Krystian Nowak, Tanżyna - Zieliński, Hanousek, Mucha (61, Montini), Danielak (88, Nunes), Michalski (82, Dejewski), Kun (87, Tetteh) - Guzdek (61, Gołębiowski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany