Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy-ŁKS 1:1. Po remisie piłkarze z al. Unii grają w środę w Gdyni baraż o awans do ekstraklasy

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
ŁKS rozegrał całkiem dobre spotkanie
ŁKS rozegrał całkiem dobre spotkanie marzena bugała
W meczu ostatniej kolejki sezonu zasadniczego w piłkarskiej pierwszej lidze ŁKS zremisował w Tychach z GKS 1:1 (0:0). W najbliższą środę łodzianie zmierzą się w Gdyni z Arką w pierwszym starciu barażowym o awans do ekstraklasy (20.30).

W drugiej parze barażowej GKS Tychy podejmie Górnika Łęczna (środa, 18). Zwycięzcy tych spotkań zagrają w decydującym meczu 20 czerwca (niedziela, 20.40).

Przed starciem w Tychach sytuacja podopiecznych trenera Marcina Pogorzały była dosyć klarowna. Żeby myśleć o tym, by być gospodarzem barażu, musieliby mieć na koncie więcej punktów, niż Arka. A GKS po cichu wierzył jeszcze w bezpośredni awans do najwyższej klasie rozgrywkowej. Obu walczącym dziś w Tychach zespołom to się nie udało

Pierwsza połowa meczu stała na całkiem dobrym poziomie. Mecz był szybki i kibice nie mogli narzekać. Nieco lepiej rozpoczęli gospodarze. W 5 minucie strzał Szymona Lewickiego był zablokowany, zaś w 6 minucie po główce Wiktora Żytka interweniował Arkadiusz Malarz. W 12 min w pole karne wpadł Bartosz Biel i strzelił z ostrego kąta. Ale wybiegający Malarz przytomnie wybił piłkę na róg. W 14 min groźnie uderzył Bartosz Szeliga, ale piłka przeleciała tuż nad ,,okienkiem" bramki.

Później do głosu doszedł ŁKS. W 24 min z lewej strony centrował Przemysław Sajdak, a główkował Tomasz Nawotka. Jałocha pewnie złapał jednak piłkę.W 31 min świetnie interweniował Jałochy po tym, jak z bliska główkował Sajdak (wcześniej znakomicie dośrodkował Dankowski). Z kolei w 44 min przewrotki spróbował Łukasz Sekulski. W międzyczasie po kontrze akcję GKS zakończy złym strzałem Biel (37 min).

Po zmianie stron emocji było nawet więcej. W 48 min strzelał Żytek, a w 50 min Szeliga wpadł w pole karne, ale zatrzymał go Dąbrowski. W 53 min Wolskiego powstrzymał Sołowiej.

W 54 min tyszanie objęli prowadzenie po świetnej kontrze gospodarzy. Żytek podał do Jakuba Piątka, a ten prostopadle zagrał do rozpędzonego Stebleckiego, który płaskim, technicznym strzałem pokonał wysuniętego Malarza

W 58 min Pogorzała dokonał aż trzech zmian (za Nawotkę wszedł Gryszkiewicz, za Sajdaka Ricardinho, natomiast za Srnicia Tosik). W 59 min Ricardinho wycofał piłkę na szesnasty metr, jednak nie trafił w nią Gryszkiewicz.

W 65 min łodzianie mogli mówić o ogromnym pechu. Klimczak uderzył z niespełna 20 metrów, ale trafił w poprzeczkę. Golkiper nie miałby nic do powiedzenia. W 70 min ŁKS ponownie powinien trafić do siatki. Sekulski zagrał głową do Ricardinho, a ten główkowal z bliska. Ale niesamowitą interwencją popisał się Jałocha.W 78 min Dąbrowski strzelił nad poprzeczką.

W 84 min Malarz poradził sobie z uderzeniem Kacpra Piątka. W 88 min po podaniu do Monety tyszanina odważnym wybiegem powstrzymał wślizgiem Malarz.

W związku z serpentynami rzucanymi dwukrotnie na boisko, sędzia przedłużył spotkanie o aż dziewięć minut.

I ŁKS zdołał wyrównać! W 90+2 min Ricardinho wykazał się sprytem i udowodnił, że zawsze trzeba się go obawiać. Świetnie uderzył bowiem zza pola karnego, zupełnie zaskakując Jałochę

Aż sześciu ełkaesiaków musiało uważać na zbyt ostrą grę. Zagrożeni przymusową pauzą byli bowiem: Carlos Moros Gracia, Jan Sobociński, Maksymilian Rozwandowicz, Michał Trąbka, Antonio Dominguez i Sajdak Ale w meczowej kadrze znaleźli się jedynie Sobociński i Sajdak, co z pewnością nie jest przypadkowe. Był to mądry ruch Pogorzały.

Niedzielne starcie w Tychach było dwunastym oficjalnym spotkaniem obu zespołów. Bilans spotkań przedstawia się niezwykle ciekawie ze względu na to, że jest bardzo wyrównany. Oba zespoły wygrały po trzy mecze, natomiast sześciokrotnie padł remis. (bilans bramkowy 14:11 dla GKS). W poprzednim meczu zimą tego roku tyszanie zwyciężyli na stadionie przy al. Unii 3:0.

GKS Tychy - ŁKS Łódź 1:1 (0:0)
1:0 - Steblecki (54), 1:1 - Ricardinho (90+2).
Sędziował Łukasz Kuźma (Białystok).
Widzów: 4245.
GKS: Jałocha – Mańka, Sołowiej, Szymura, Szeliga – Biel (64, Moneta), Jakub Piątek (72, Paprzycki), Steblecki (84, Połap), Żytek, Kargulewicz (64, Kacper Piątek) – Lewicki (84, Kasprzyk).
ŁKS: Malarz – Dankowski (58, Gryszkiewicz), Dąbrowski, Marciniak, Klimczak (66, Bąkowicz) – Srnić (58, Tosik), Sajdak (58, Ricardinho), Rygaard – Wolski, Nawotka, Sekulski (72, Janczukowicz),

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany