Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Giełda samochodowa w Łodzi: aut niewiele, ale można było się obkupić! ZOBACZ ZDJĘCIA

Jacek Zemła
Jacek Zemła
Na zakupy przyjechały całe rodziny...
Na zakupy przyjechały całe rodziny... szyk
Tysiące łodzian odwiedziły w tę niedzielę giełdę samochodową odbywającą się w rejonie ulic Puszkina i Jadzi Andrzejewskiej. Nie przyszli tu jednak po cztery kółka, ale na zakupy. Giełdzie towarzyszy co tydzień jarmark, na którym można zaopatrzyć się w artykuły spożywcze, chemię gospodarczą i wiele innych przydatnych w domu artykułów.

Niedzielna giełda i jej produkty

Na niedzielnej giełdzie samochodowej od dawna już nie handluje się samochodami. A jeżeli, to w bardzo ograniczonym zakresie. Głównie przyjeżdża się tu pobuszować pomiędzy straganami, na których można kupić niemal wszystko. Najwięcej jednak jest stoisk oferujących artykuły spożywcze, chemię gospodarczą i kosmetyki.

Nie inaczej było w niedzielę 22 listopada. Na Widzew zjechało kilkuset sprzedawców, którzy ze swoich samochodów, stolików czy składanych namiotów oferowali artykuły spożywcze. Można było kupić m.in. warzywa i owoce w cenach nieco wyższych niż na Bałuckim Rynku, ale i tak niższych niż w sklepach. Za mandarynki żądano 4-5 złotych za kilogram, za jabłka 3-5 złotych, za ogórki kwaszone 10 złotych, a za orzechy laskowe 12 złotych za kilogram.

Na zakupy przyjechały całe rodziny...

Giełda samochodowa w Łodzi: aut niewiele, ale można było się...

Więcej jednak niż świeżych warzyw było przetworów i żywności przeznaczonej do dłuższego przechowywania. Puszkę tuńczyka można było kupić za 3 złote, duży koncentrat pomidorowy za 5 złotych, przyprawy znanego producenta za 1,50 zł. Wiele stoisk oferowało wyroby piekarnicze, chleby, ciasta i ciastka. Pączki z nadzieniem o różnych smakach oferowano po 2 złote, ciasta w foremkach po 5 złotych, chleb 2-kilogramowy wiejski po 14 złotych.

Nie brakowało również oscypków, które, według zapewnień sprzedawcy, przyjechały prosto z Zakopanego. Najmniejsze serki kosztowały 2 złote, te z grilla z żurawiną 3 złote, a większe ceniono na 4-15 złotych w zależności od wagi i rodzaju mleka, z jakiego powstały. Wszechobecne były również słodycze, głównie zagraniczne w cenach nie zawsze zachęcających do kupna, ale przy zakupie np. trzech 200-gramowych czekolad można było zapłacić łącznie 10 złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany