Gdzie - i za ile - na łyżwy w Łodzi. Na razie działają 3 lodowiska

- Jesteśmy tu pierwszy raz, bo zwykle chodzimy do „Bombonierki”. Tu jednak mamy bliżej - mówi łodzianka.

10-letni Antek jeździ na łyżwach od dwóch lat. Pod okiem chrzestnej i 9-letniej Amelki, która śmiga na lodowiskach od 4. roku życia, robi postępy (choć nie obyło się bez kilku niegroźnych upadków).

Kryte lodowisko na rynku Manufaktury jest nieco mniejsze od miejskich obiektów. Być może dlatego cena jest niższa. Godzinne bilety wstępu dla osoby dorosłej na lodowiska przy ul. Stefanowskiego i ul. Retkińskiej kosztują 12 zł, ulgowe są po 9 zł (w Manufakturze płaci się 7 zł od osoby). Tańsze jest za to wypożyczenie łyżew, które kosztuje 5 zł (w Manufakturze 7 zł). W miejskich obiektach nie trzeba też przy wypożyczeniu sprzętu wpłacać 30-złotowej kaucji - jak w Manufakturze.

Wszędzie zaś trzeba zarezerwować trzy złote na szafkę lub szatnię (chyba że zostawimy buty bez opieki).

A co z tymczasowymi lodowiskami, rozstawianymi rokrocznie zimą w Łodzi?

- Jeśli warunki atmosferyczne pozwolą (chodzi o to, żeby przez kilka dni z rzędu temperatura utrzymywała się poniżej zera - przyp. red.) ruszą one drugiego stycznia - zapowiada Iwona Safijanowska, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łodzi. - W tym roku mobilne lodowiska rozłożone będą na Stawach Jana i przy Wodnym Raju.

Bilety będą tańsze niż na krytych obiektach. Za godzinę ślizgania się dorośli zapłacą 7 zł, a dzieci o dwa złote taniej.

- Będzie można korzystać z biletów grupowych (powyżej 10 osób) i wtedy cenia spadnie do 3 zł za osobę. Opiekun wchodzi bezpłatnie - dodaje dyrektor Safijanowska.