Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy spłonęły schody, wchodzą po drabinie do mieszkania

(izj)
- Moje mieszkanie jest na I piętrze  - mówi Barbara Bińczyk. - Nie ma jak się do niego dostać.
- Moje mieszkanie jest na I piętrze - mówi Barbara Bińczyk. - Nie ma jak się do niego dostać. Paweł Łacheta
Z pomocą podnośnika lub drabiny - to jedyne możliwości dostania się do mieszkania Barbary Bińczyk na I piętrze komunalnej kamienicy przy ul. Mochnackiego 29 na Górnej. Pod koniec listopada ubiegłego roku wybuchł w niej pożar, który strawił drewniane schody. Pani Barbara została wtedy wykwaterowana z budynku, który wyłączono z użytkowania.

Od tego czasu lokatorka korzystała trzykrotnie z podnośnika wynajętego przez administrację, by zabrać rzeczy ze swojego lokum. Sporo ich jednak jeszcze zostało. Ostatnio dotarły do niej informacje o włamaniach do kamienicy. Chciała więc sprawdzić, czy z jej mieszkania nic nie zginęło. Okazja pojawiła się wczoraj, bo budynek oglądała komisja z magistratu. Tym razem jednak administracja podstawiła... drabinę.
- Mam ponad 60 lat i bałam się po niej wejść - mówi Barbara Bińczyk.
I nie wie, czy złodzieje splądrowali jej mieszkanie.

- Jak lokatorka będzie chciała zabrać swoje rzeczy, zorganizujemy to - mówi Renata Doroba z administracji Łódź-Górna "Wschód".
Do końca ubiegłego roku pani Barbara mieszkała w opłacanym przez miasto hotelu przy ul. Łęczyckiej. Teraz tuła się po rodzinie. Magistrat zaproponował łodziance trzy lokale do zamieszkania. Żadnego z nich nie przyjęła, bo, jak twierdzi, miały znacznie niższy standard, niż dotychczasowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany