Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy mama prezentuje hip-hopowe wygibasy - Mają od 30 do 58 lat i dwa razy w tygodniu trenują hip-hop W grupie jest m.in. księgowa, nauczycie

LB
Tancerze mają od 30 do 58 lat.
Tancerze mają od 30 do 58 lat. krzysztof szymczak
Otoczenie na dojrzałych hip - hopowców reaguje uznaniem. Syn jednej z tancerek, Krystyny, pracującej jako księgowa, gdy zobaczył jak rodzicielka prezentuje się na scenie wykonując hip-hopowe akrobacje wyszeptał z przejęciem: „Szacun mama”.

Grupa nazywa się „Gdzie ja stoję”. Dlaczego tak? Bo to - jak mówią tancerze - najczęściej zadawane pytanie na treningach, gdy ćwiczy się kolejne hip -hopowe układy. Tańczą od lat czterech i na swoim koncie mają niejedno wyróżnienie. W ostatni weekend na turnieju w Zgierzu dostali nagrodę za indywidualność sceniczną. Ich umiejętności dostrzeżono na imprezach w Bydgoszczy, Wrocławiu i Poznaniu. Na wszystkich zajmowali miejsca na podium.

- Grupa burzy stereotypy i pokazuje, że nie ma utartych schematów - mówi Seweryn Sevio Obałka, instruktor prowadzący zajęcia z hip -hopu dla dorosłych.

Są najstarszą, jeśli chodzi o średnią wieku, grupą hip-hopową w Polsce. Powstali przypadkiem. Dwie z pań, które dziś tańczą w grupie, na zajęcia z hip-hopu do szkoły tańca przyprowadzały swoje dzieci. Obserwowały co wyprawiają na scenie ich pociechy i uznały, że one też tak chcą.

- Hip-hop to taniec młodości, ekspresyjny, wyrażający osobowość - mówi Małgosia, nauczycielka, jedna z tancerek. - Dlatego trafia w nasz gust i oczekiwania. W grupie wszyscy jesteśmy silnymi indywidualnościami, trochę z ADHD.

Zespół przygotowuje jeden układ w sezonie, który potem prezentuje na konkursach i imprezach. Ćwiczą intensywnie, dwa razy w tygodniu, po półtorej godziny, a przed występami dopracowują swoje umiejętności na dodatkowych zajęciach. Ten kto opuścił je w tygodniu w niedzielę nadrabia z instruktorem lub z kolegą z grupy na „korepetycjach”.

Otoczenie na dojrzałych hip - hopowców reaguje uznaniem. Syn jednej z tancerek, Krystyny, pracującej jako księgowa, gdy zobaczył jak rodzicielka prezentuje się na scenie wykonując hip-hopowe akrobacje wyszeptał z przejęciem: „Szacun mama”.

- Są z tego profity - śmieje się jeden z tancerzy. - Gdy ktoś usłyszy, że trenuje taniec podpytuje co tańczę. Jego mina gdy usłyszy, że hip-hop, jest warta każdych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany