Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy Łódź będzie miastem bardzo starych ludzi... Aż 30 procent łodzian to osoby w wieku 60 plus

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
W 2035 roku co czwarty mieszkaniec Łodzi będzie miał skończone 65 lat. Niektórzy komentując te prognozy demograficzne żartują, że nareszcie skończą się nocne hałasy na Piotrkowskiej, burdy pod pubami, a na stadionach będzie kulturalnie, jak w domu seniora.

Ale to trochę śmiech przez łzy. Przecież już teraz, w wakacje, gdy z miasta wyjeżdża ucząca się młodzież i dzieci, mamy przedsmak życia w mieście... staruszków.

40 tysięcy łodzian miało 80 świeczek na torcie

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego na koniec 2016 roku wynika, że 30 procent łodzian ma skończone 60 lat. W grupie starszych mieszkańców jest 40 tys. osób, które mają już za sobą 80. urodziny. Równocześnie coraz więcej rodzin w naszym mieście reprezentuje model typu: rodzice lub dziadkowie w Łodzi, a młodzi na emigracji. Jakie to rodzi problemy, przekonują się pielęgniarki środowiskowe w szpitalach. Dla starszych osób, którymi nie ma się kto zaopiekować, muszą znaleźć miejsce w domu pomocy społecznej (miejsc jest w Łodzi 1866), gdzie na przyjęcie, w zależności od placówki, czeka się od kilku miesięcy do kilku lat, lub w zakładzie opiekuńczo-leczniczym (1200 miejsc w naszym regionie), który jest „przystankiem” pomiędzy szpitalem a domem chorego. Pacjent trafia tam maksymalnie (w założeniu) na 6 miesięcy, aby się zrehabilitować i przygotować do samodzielnego życia poprzebytej chorobie. Miejsc co prawda przybywa, ale nadal to kropla w morzu potrzeb. Na drugie półrocze tego roku, łódzki oddział NFZ kupił dodatkowe 5500 dni pobytowych w zakładach opiekuńczo-leczniczych więcej, w porównaniu do umów na pierwsze półrocze tego roku. Zakontraktował też nowe usługi w zakładach opiekuńczo-leczniczych w Pławnie (pow. radomszczański), Łodzi, Łasku i Łowiczu.

Im więcej lat, tym więcej chorób

Problem opieki nad osobami starszymi już wiele lat wcześniej dostrzegły kraje zachodniej Europy, których społeczeństwa zaczęły się starzeć szybciej niż nasze. Nam dopiero przychodzi się z tymi kłopotami zmierzyć. Z jednej strony niewielka liczba miejsc w placówkach całodobowych, które mogą zaopiekować się starym lub chorym samotnym człowiekiem, z drugiej wspomniane już prognozy demograficzne. O ile starość sama w sobie jeszcze nie jest problemem, bo są nawet 90-latkowie, którzy mieszkają sami i dobrze sobie radzą (choć to niestety ciągle wyjątki), to już ci, którym do wieku dołożyły się choroby przewlekłe, przeszli udary lub złamania, wymagają specjalistycznej opieki. Rodzina, o ile jest, nie zawsze jest w stanie takiemu pacjentowi zapewnić opiekę, jakiej potrzebuje. Wymagana jest bowiem często specjalistyczna pomoc pielęgniarska w miejscu zamieszkania, czasami opieka całodobowa. Na raziena prywatne domy opieki niewielu z nas stać. Są placówki, w których za miesiąc pobytu płacimy ponad 5 tys. zł, ale gdy pacjent potrzebuje bez przerwy specjalistycznego sprzętu ratującego życie, opłaty sięgają nawet kilkuset złotych za dobę.

U większości pacjentów, jak wynika ze statystyk, zdrowie zaczyna się „psuć” po 60. Wiele osób w wieku 60 plus ma już dwie lub więcej chorób przewlekłych, a to nasila depresję u osób starszych. Ma ją wysoki procent populacji, a ta z kolei obniża poczucie radości i zadowolenia z życia.

- Jeszcze do 60. roku życia części pacjentom udaje się funkcjonować bez tabletek, ale już w kolejnych latach liczba tych, którzy muszą je przyjmować, zwiększa się kilkakrotnie - mówi lekarz medycyny rodzinnej. - Są pacjenci, którzy leczą się z powodu chorób przewlekłych nawet u dziewięciu specjalistów, przyjmują codziennie kilkanaście różnych leków.

Łódzki senior to najczęściej wdowa. Widzą to lekarze na oddziałach geriatrycznych - jeśli pacjentką jest kobieta, to zazwyczaj niedawno pochowała męża. Jeśli zaś hospitalizowany jest mężczyzna, to opiekuje się nim żona.

Jak to widzą w NFZ

Pacjenci w wieku 60 plus stanowią średnio od 24 do 27 procent wszystkich osób leczonych. Ale już wartość świadczeń udzielonych pacjentom dojrzałym stanowi średnio 42 procent wartości wszystkich udzielonych świadczeń (od 41 do 44 proc. w kolejnych latach). Najintensywniej leczą się osoby w wieku od 65 do 70 lat. Ta grupa najczęściej korzysta z leczenia szpitalnego, zabiegów rehabilitacyjnych, wyjeżdża do sanatorium. Natomiast pacjenci powyżej 90. roku życia to ci, którzy najczęściej korzystają z opieki długoterminowej, przebywają w zakładach opiekuńczo-leczniczych.

Pacjenci w wieku 60 plus stanowią aż 90 procent korzystających ze świadczeń pielęgnacyjno-opiekuńczych, 74 procent korzystających z opieki paliatywno-hospicyjnej oraz 50 procent korzystających z chemioterapii.

Sklepy czynne 15.08
CZYNNE SKLEPY 15. 08 OTWARTE SKLEPY 15 SIERPNIA BIEDRONKA, LIDL, KAUFLAND, AUCHAN, KAUFLAND
Zobacz też: Gigantyczna kolejka do term w Uniejowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany