Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy kupujesz używane auto. Panie, to nówka nieśmigana!

(per)
Specjalny miernik pozwoli ustalić, które fragmenty nadwozia były lakierowane.
Specjalny miernik pozwoli ustalić, które fragmenty nadwozia były lakierowane. Janusz Kubik
Każdego roku w Polsce właściciela zmienia około półtora miliona samochodów osobowych. Obrót takimi pojazdami to poważne źródło dochodów dla setek firm.

Zdecydowana większość aut z drugiej reki pochodzi z prywatnego importu. Pytani o kulisy takiego handlu ludzie z branży: rzeczoznawcy, diagności, blacharze i mechanicy, zgodnie twierdzą, że osiem z dziesięciu takich samochodów to oferty nieuczciwe.
Próba zakupu samochodu z drugiej ręki to loteria z niewielkimi szansami na wygraną.

DLACZEGO OSZUKUJĄ?
Na sprowadzonym z zachodu Europy samochodzie trzeba zarobić. Zatem należy kupić jak najtaniej i możliwie najdrożej sprzedać. Podnoszenie wartości takiego wozu zaczyna się od ogłoszenia. „Stan idealny...” – tak zaczyna się wiele anonsów. Jednak przymiotnik „idealny”ma inne znaczenie dla sprzedającego, a inne dla kupującego. W Belgii, Niemczech czy Francji
kupuje się auta najtańsze, czyli albo rozbite i wycofane z rynku, albo kompletnie wyeksploatowane.
Uszkodzenie w wypadku oznacza zwykle wrak, który w Polsce remontowany jest możliwie najniższym kosztem. Wymieniane
części są oczywiście używane, do tego przypadkowe wyposażenie i wątpliwa jakość roboty blacharsko-lakierniczej.
Aby podkreślić wiarygodność, handlarze odbudowują np. tył nadwozia, zostawiając mniejsze zniszczenia z przodu. Nierzadko, gdy uszkodzenia są zbyt duże, wymienia się cały fragment auta na pochodzący z innego wozu.
W ten sposób kupujemy potem składaka z dwóch, a nawet trzech nadwozi. Znalezienie spawów na zewnątrz, pod nowym lakierem, nie jest łatwe nawet dla fachowca. Niczym nadzwyczajnym, a właściwie standardem jest zmniejszenie przebiegu
z 300 – 400 tysięcy do 120 – 150.
Przy naszej zachodniej granicy działa kilkadziesiąt warsztatów gotowych za kilkaset złotych cofnąć wskazania licznika.
Ślady zużycia samochodu likwiduje się w miarę dokładnie – np.wytartą tapicerkę wymienia na nowszą. Czasami jest to tylko
obszycie koła kierownicy, ale często wymienia się tez fotele, szczególnie kierowcy. Wygląd wnętrza poprawia się przez wymianę wytartych nakładek pedałów oraz gałek przełączników, a nawet zegarów i kontrolek. Wymienia się również
wykładzinę w bagażniku, komplety uszczelek, opon i szyb, na których sa także daty ich produkcji. „Nowe” opony mają świadczyć o dbałości sprzedającego o samochód, a szyby zgodne z rokiem produkcji auta o tym, ze nie miało ono wypadku. Jedne i drugie pochodzą ze szrotów.

UWAGA NA UMYTY SILNIK!
„Picowanie” używki może obejmować zakładanie różnych nalepek i podwieszek w komorze silnika, potwierdzających niedawną wymianę oleju. Umyty silnik jednoznacznie wskazuje na to, ze przecieka. Niech nas nie zmylą wymienione na nowe
drobne elementy, jak np. przewody elektryczne czy filtry powietrza. Dobry fachowiec rozpozna kondycję silnika, zaglądając pod korki oleju i chłodnicy (rodzaj nalotu) czy uszczelki (ślady lakierowania). Ocenia je nie tylko po tym, jak wyglądają, ale
również jak pachną. VIN to nie tylko zespół znaków identyfikacyjnych pojazdu, ale również źródło informacji o jego wyposażeniu. Kupujący rzadko to wiedzą, ale ważne jest, czy auto opuściło fabrykę z klimatyzacją manualną czy
elektroniczną, siedmioma czy czterema poduszkami gazowymi, pakietem systemów elektronicznych czy też bez nich. Rodzaj silnika wiąże się z określoną skrzynią biegów. Tymczasem handlarze kompletując pojazd nie zwracają uwagi na to, że sprzedawany składak pod tym względem dość znacząco różni się od pierwowzoru.
Nieczytelny VIN (korozja,wytarcie) powinien nas wyczulić na uczciwość sprzedającego. Nie należy również wierzyć w zniszczenie bądź zagubienie niektórych dokumentów. Osobny temat to ich analiza, gdyż aż roi się od fałszywych świadectw homologacji, książek pojazdu z „oryginalnymi”wpisami, umów itp.
Nie potępiajmy jednak całego środowiska ludzi zajmujących się handlem używanymi autami. Są na szczęście
firmy i fachowcy, którym można zaufać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany