Gdy komornik usuwa z mieszkania. 159 spraw eksmisyjnych w pierwszym półroczu

Inna groziła, że się zabije, połykając całe opakowanie tabletek na nadciśnienie, jeżeli będzie musiała opuścić swoje mieszkanie. Zdenerwowany starszy mężczyzna w desperacji chwycił młotek i wymachiwał nim, stwarzając zagrożenie dla siebie i innych.
Na szczęście w większości przypadków nie dochodzi do realizacji gróźb, ale konieczna jest asysta policji i straży pożarnej, jak to miało miejsce w tym tygodniu w wieżowcu na Bałutach. Blok musiały otoczyć służby porządkowe, strażacy otworzyli drzwi do mieszkania pod nieobecność lokatora. Zanim wszedł tam komornik, policyjni pirotechnicy sprawdzili, czy nie ma niebezpiecznych przedmiotów i materiałów, gdyż zachodziło takie podejrzenie. Skończyło się na strachu, nic nie znaleziono. Eksmitowany pięćdziesięcioparoletni mężczyzna w końcu zjawił się w mieszkaniu, ale zachowywał się spokojnie i szybko odszedł.

– W pierwszym półroczu 2014 r. wpłynęło 159 spraw eksmisyjnych do komorników w Łodzi, których jest 30 – mówi Andrzej Ritmann, przewodniczący Rady Izby Komorniczej w Łodzi. – Ciągle przekazywane są kolejne. Eksmisje wiążą się zawsze z nieprzyjemnymi, dramatycznymi przeżyciami i ludzką tragedią. Nie wszyscy są równi wobec prawa, gdyż są osoby mniej i bardziej chronione.

Na przykład chronione są kobiety ciężarne i emeryci, gdyż sąd nie może orzec ich eksmisji bez prawa do lokalu socjalnego. W ubiegłym roku do egzekucji komorniczej w całym kraju wpłynęło 5 mln spraw, przeprowadzono 3131 eksmisji, z tego około 900 bez prawa do lokalu socjalnego.

Wyrzucili staruszkę na bruk. Dramatyczny przebieg eksmisji przy ul. Matejki [zdjęcia, film]
Przyszli eksmitować nieboszczyka. Komornik zastał w łóżku szkielet
Emerytka ma zapłacić komornikowi 4573 zł za eksmisję... której nie było! Komornik przyjechał z policją i ślusarzem [zdjęcia]
Antyterroryści wdarli się do mieszkania (zobacz film)